Tłumacz i oficer
Bydgoskie uroczystości z okazji 2. rocznicy katastrofy smoleńskiej
Msza św. w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników rozpocznie się o godz. 18.00. Po niej zaplanowano wiec i przemarsz z zapalonymi zniczami na cmentarz przy ul. Toruńskiej, gdzie pochowany został Aleksander Fedorowicz.
Podczas oficjalnych uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu bydgoszczanin Aleksander Fedorowicz miał tłumaczyć przemówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przygotowane z okazji 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej.
Dwa lata temu śmierć w rozbitym samolocie poniósł jeszcze jeden mieszkaniec naszego regionu. To pochodzący z Dziewierzewa Marek Uleryk, oficer BOR, który ochraniał Marię Kaczyńską.
Choć mijają dwa lata, największa w powojennej historii Polski tragedia nie została wyjaśniona. Niedawno szef polskiego MSZ zapewniał w Sejmie, że "robi co może, by wydostać szczątki (wraku) z Rosji".
Niemozliwy scenariusz
W wersję o zderzeniu samolotu z brzozą nie wierzy Dariusz Fedorowicz. - W świetle badań niezależnych ekspertów, w tym profesorów Nowaczyka i Biniendy (prof. Wiesław Binienda to kierownik Wydziału Inżynierii Cywilnej na uniwersytecie w Akron w Ohio, z kolei Kazimierz Nowaczyk jest fizykiem, profesorem na uniwersytecie w Maryland - przyp. red.) samolot nie zderzył się z brzozą, bo był o 14 metrów powyżej drzewa. Taki scenariusz był po prostu niemożliwy. Samolot rozpadł się w powietrzu. Tu trzeba zrobić wnikliwe badania. Już została wykonana symulacja komputerowa, brakuje tylko wraku.
Smoleńska katastrofa w trzech wersjach. Czy kiedykolwiek poznamy prawę?
Brat Aleksandra Fedorowicza ufa, że dojdzie w końcu do skutku konferencja naukowa, która obali raport MAK-u i polski Jerzego Millera. - Są zdjęcia satelitarne, które potwierdzają, że Rosjanie przenosili fragment skrzydła. Mamy też do czynienia ze zmianami w krajobrazie w okolicach lotniska w Smoleńsku.
Nie będzie przełomu
Zapewnia, że spora część rodzin ofiar angażuje się w wyjaśnienie tragedii. - Z wielkim mozołem i trudem, ale są efekty. Było niedawno wysłuchanie publiczne w Brukseli. Wie pani, jak to było w kraju komentowane? Że szkodzimy Polsce.
Dariusz Fedorowicz nie może zrozumieć, jak władze państwa, które jest członkiem Unii Europejskiej i NATO mogły nie wykorzystać takich możliwości. - Zachód nie został poproszony o pomoc, więc sam się nie pcha. Bez powołania międzynarodowej komisji nie będzie przełomu. Tymczasem w sprawie smoleńskiej został zbudowany gmach kłamstwa.
Bydgoski pomnik ofiar
"Pomorska" dowiedziała się, że przy kościele Świętych Polskich Braci Męczenników na bydgoskich Wyżynach stanie pomnik poświęcony ofiarom smoleńskiej tragedii. - Jesteśmy w fazie organizacji. Budową pomnika zajmie się fundacja. Mamy już zgodę biskupa Jana Tyrawy i ks. Józefa Kubalewskiego. Gotowy jest już projekt. To będzie forma obelisku ze zrywającym się do lotu orłem. Będzie upamiętniał dramat, ale jednocześnie symbolizował nadzieję - tłumaczy artystyczny wyraz pomnika Dariusz Fedorowicz.
Czytaj e-wydanie »