2 z 11
Poprzednie
Następne
W Bydgoszczy wiele par odwołało śluby. Co dalej z weselami?
Beata i Adam mieli się pobrać 12 kwietnia - w pierwszy dzień Wielkanocy. - Od dwóch lat przygotowywaliśmy się na tę chwilę - mówi Beata. - Razem z narzeczonym z dużym wyprzedzeniem załatwiliśmy lokal. Wynajęliśmy samochód, fotografa, zespół muzyczny, który miał przygrywać do tańca naszym gościom. Z księdzem też wszystko ustaliliśmy, ale w połowie marca dostaliśmy wiadomość z restauracji, że lokal zamknięty i mogą nam zaproponować organizację wesela latem,… w czwartek, bo sobotnie terminy są zajęte. Załamaliśmy się, bo nasze plany runęły w jednej chwili.