W ChCK-u trzy ważne wystawy o Kaszubach. Warto je zobaczyć

Jan Trepczyk poeta, pieśniarz, nauczyciel. Wystawa autorstwa Edmunda i Radosława Kamińskich.
Jan Trepczyk - ur. 22 października 1907 w Stryszej Budzie koło Mirachowa, zmarły 3 września 1989 r. w Wejherowie - jeden z najwybitniejszych poetów kaszubskich, pieśniarz, członek Zrzeszenia Regionalnego Kaszubów w Kartuzach i kręgu Zrzeszeńców oraz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, ideolog kaszubski, leksykograf - autor słownika polsko-kaszubskiego.

Franciszek Leon Kręcki - zapomniany bohater kaszubskiej drogi do Niepodległości, autorstwa Łukasza Grzędzickiego i Radosława Kamińskiego. Na wystawę składa się 12 roll-upów, na których przedstawiony został nie tylko życiorys pomorskiego bohatera, ale również trudny proces przyłączania Pomorza do Polski. Wystawa zawiera bogatą ikonografię zdjęć i dokumentów z omawianego okresu, co podnosi walory poznawcze tego opracowania.
W katalogu bohaterów przypomnianych przez ogólnopolskie media przy okazji 100-lecia odzyskania niepodległości o Kaszubach nie pisze się nic, a przecież spór o dostęp odradzającego się państwa polskiego do Bałtyku i o przynależność Gdańska wybuchł właśnie zaraz po I wojnie światowej, stając się drażliwym tematem polityki międzynarodowej przez następne dwie dekady. Bez dostępu do morza nie byłoby prawdziwie niepodległej Polski. Dosłownie trzeba więc zrozumieć zawołanie kaszubskiego wieszcza, które w tamtym okresie nabrało szczególnej wymowy: „Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polski”.

Warto przy tej okazji z niezwykle ciekawej historii Pomorza przywołać w 100-lecie niepodległości Polski, sylwetkę dr. Franciszka Leona Kręckiego-prawnika, działacza gospodarczego i społecznika. W końcu 1918 r. był on na Kaszubach, a w tym przede wszystkim w najważniejszym mieście regionu z jego portem – Gdańsku, jednym z czołowych przywódców miejscowych Polaków.
Wśród kluczowych postaci kaszubskiego ruchu regionalnego, dr Franciszek Kręcki stawiany był dotychczas w cieniu swoich wielkich rówieśników, takich jak Aleksander Majkow­ski, Jan Karnowski, czy ks. Józef Wrycza.