W gminie Dobrzyń nad Wisłą działają już 24 elektrownie wiatrowe, planuje się pobudowanie kolejnych pięciu. Podczas posiedzenia komisji rolnej, której przewodniczy Mirosław Mierzejewski, dyskutowano o plusach i minusach elektrowni oraz energii odnawialnej.
Czytaj: Mieszkańcy nie chcą kolejnych wiatraków. Protestują
W posiedzeniu w dobrzyńskim urzędzie wzięli udział przedstawiciele społecznego komitetu mieszkańców, którzy nie chcą więcej elektrowni wiatrowych. Opinię o wpływie budowy elektrowni wiatrowych na rozwój regionu wyraził zaproszony na to spotkanie przedstawiciel marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, którego protestujący poprosili o pomoc . Mariusz Leszczyński z Kujawsko-Pomorskiego Biura Planowania z Włocławka przedstawił dane, poparte najnowszymi badaniami, dotyczące ograniczeń, jakie wyniknąć mogą z posadowienia na tym terenie kolejnych turbin. Czy ktoś będzie chciał wypoczywać na terenach, gdzie dominują wiatraki?
- Na te i wiele innych pytań trzeba sobie odpowiedzieć w kontekście wiatraków - mówi Jerzy Żurawski, przewodniczący rady gminy w Dobrzyniu na d Wisłą. - Ale ostateczna decyzja w tej sprawie należy do radnych, wkrótce będziemy musieli ją nie tylko przedyskutować, ale i zająć konkretne stanowisko.
Gmina ma wiele atutów, pozwalających na rozwój agro-turystyki. Dobrzyń nad Wisłą to malowniczy zakątek, są tu też dwa jeziora - Chalińskie i w Leniach Wielkich. - Tu chcą przyjeżdżać ludzie z miast, by na łonie natury odpoczywać od miejskiego szumu - mówią przedstawiciele społecznego komitetu protestacyjnego. Liczą na to, że radni podejmą decyzję biorąc pod uwagę nie tylko finanse, ale też przyszłość gminy. Pod pismem protestacyjnym podpisało się już 300 mieszkańców.
Czytaj e-wydanie »