https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W dolinie kasztelana

Tekst i fot. Karolina Rokitnicka
Gonitwa za lisem to tradycyjne święto jeźdźców, którzy spotykają się raz w roku, aby walczyć o tytuł najlepszego.

W miniony weekend tradycyjnego Hubertusa zorganizował golubsko-dobrzyński Oddział PTTK i Golubski Klub Jeździecki "Szkoła Rycerska".

Golusbki Klub Jeździecki tradycji hubertusowej hołduje od lat. Dawniej gonitwy odbywały się w lesie w okolicy Sokołowa. Teraz organizowane są w dolinie w pobliżu Zamku Golubskiego. Trasa gonitwy jest malownicza i widowiskowa, gdyż widzowie oglądają zmagania jeźdźców, stojąc na wzgórzu.

Sami jeźdźcy nie mieli łatwo, gdyż gonitwa odbywała się zarówno na płaskiej polanie, jak na niebezpiecznych podjazdach pod górki. W Golubiu-Dobrzyniu spotkali się jeźdźcy z różnych zakątków województwa. Byli przedstawiciele z Nowego Dworu, Piątkowa, Sitna, Rudnika, Rypina. Golubski klub wystawił siedem koni.

W rolę lisa wcielił się Krzysztof Cymbał z Golubskiego Klubu Jeździeckiego, który pojechał na Finezji. Jego umiejętności i doświadczenie zagwarantowały ciekawą i emocjonującą gonitwę. Masterem gonitwy była Aneta Maciejewska-Wodzyńska. Lisią kitę zdobyła i królową biegu została Edyta Wróblewska. Za najaktywniejszą amazonkę uznano Agatę Komorowską.

Oprócz samej gonitwy organizatorzy przygotowali też inne atrakcje.

- Były one możliwe dzięki przyjaciołom Golubskiego Klubu Jeździeckiego. Jeźdźcy ze stajni państwa Borysów z Nowogrodu zaprezentowali skoki przez przeszkody na najwyższym poziomie. Pokonywanie belek na wysokości 1,6 metra to już kunszt. Myśliwi zaprezentowali wystawę trofeów, a Wojskowa Komenda Uzupełnień z Brodnicy i tamtejszy pułk przygotowały pokaz sprzętu wojskowego. Uczennice golubsko-dobrzyńskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Anny Wazówny przedstawiły pokaz tańca country. Widzowie byli też częstowani pokrzepiającą grochówką - mówi Dariusz Guzowski, prezes GKJ. - Ważne jest też to, że impreza się rozrasta. W naszym klubie postawiliśmy na reaktywację środowiska jeździeckiego. Mamy nowego, bardzo zaangażowanego masztalerza - Danutę Dąbrowską, która przygotowywała konie i młodych jeźdźców do gonitwy. Dzięki tej pracy wystawiliśmy troje młodych zawodników: Przemysława Warlikowskiego, Łukasza Oleszko i Karolinę Lipińską. To niewątpliwy sukces.

Pod względem medycznym imprezę zabezpieczał ambulans Tomasza Chojaka. Interwencja ratowników była niezbędna. Dwie amazonki zostały poturbowane. Karetka przewiozła je do szpitala. Tam otrzymały pomoc. Obie wróciły do Doliny Kasztelana i kontynuowały jazdę.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska