Przetarg na to zadanie wygrała firma "Marbruk", a konkurenta miała jednego - Skanską. Wydawało się, że te odcinki na razie muszą zostać w sferze marzeń, bo po pierwszych przymiarkach koszty "Kaszubskiej marszruty" rysowały się niebotycznie, na szczęście w przetargach wychodziły całkiem inne kwoty i oszczędności. Tym sposobem gmina Chojnice nadal może inwestować w ścieżki rowerowe i z dumą chwalić się, że jest rajem dla amatorów jednośladów.
Właśnie zakończył się etap związany z budową ścieżek wokół Jeziora Charzykowskiego, trwa odbiór. W przyszłym tygodniu zaczną się roboty przy trakcie od Wolności do Charzyków.
- Kosztował mnie pan sporo nerwów - mówił podczas podpisania umowy do Marcina Kwiatkowskiego wójt Zbigniew Szczepański, bo budowa ścieżek rowerowych spędzała sen z oczu samorządowcom, gdyż co i rusz pojawiały się problemy z nawierzchnią.
Teraz "Marbruk" wybuduje ścieżkę przy skręcie na Babilon o długości 1651 m, o szutrowej nawierzchni, za 287 tys. 573 zł. Ma na to czas do 31 października. Gmina dostała ponad 168 tys. zł dofinansowania na tę inwestycję z programu "Ryby" w ramach Lokalnej Grupy Rybackiej "Morenka".
Drugie zadanie to odcinek Owink - Drzewicz o długości 4 km i wartości robót 1 mln 290 tys. zł. Tutaj też jest wsparcie, ale z LGD "Sandry Brdy" - w wysokości 500 tys. zł. Ten trakt ma być gotowy do 31 maja.
Roboty mają się zacząć od 1 września. - Słyszę różne opinie o ścieżkach - mówi wójt Zbigniew Szczepański. - Wiele pozytywnych, w tym także takie, że nawierzchnia szutrowa jest o wiele lepsza w lasach. Ludzie chwalą, że nie ma tam polbruku.
Ale są też sygnały, że bardzo niebezpiecznie jest przed Małymi Swornegaciami, gdzie na 200-metrowym odcinku nie ma ścieżki.
Dziś otwarcie ofert na kolejny ważny odcinek - ścieżkę rowerową z Chojnic do Lichnów. W urzędzie nadal mają nadzieję, że partnerem będzie starostwo.
Czytaj e-wydanie »