https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W granatowych "pumpach" na lekcje

Małgorzata Wąsacz
Takie mundurki obowiązywały w Gimnazjum Klasycznym w 1934 roku - na zdjęciu od lewej Zygmunt Chutkiewicz i Parusiński
Takie mundurki obowiązywały w Gimnazjum Klasycznym w 1934 roku - na zdjęciu od lewej Zygmunt Chutkiewicz i Parusiński Zdjęcia pochodzą z albumu rodziny Chutkiewiczów.
Najbardziej charakterystycznym elementem przedwojennego mundurku gimnazjalisty były spodnie, zwane "pumpami". - Wprowadziła je reforma oświaty w 1932 roku - mówi Tadeusz Chutkiewicz, którego nieżyjący już brat Zygmunt uczył się w Państwowym Gimnazjum Klasycznym przy placu Wolności.

Ale nie tylko "pumpy" były produktem reformy w szkolnictwie. Nasz Czytelnik wyjaśnia: - Od tej pory szkoły średnie były podzielone na czteroletnie gimnazja i dwuletnie licea. Do gimnazjum wstępowało się po ukończeniu sześciu klas szkoły podstawowej. Wcześniej gimnazjum liczyło aż osiem klas. Można w nim było podjąć naukę po ukończeniu czterech klas podstawówki.

Uczeń w granacie

Zarówno gimnazjaliści, jak i licealiści do szkoły musieli przychodzić w mundurkach. - Składał się on z granatowej, dwurzędowej, marynarki z metalowymi, gładkimi, połyskliwymi guzikami. Do kompletu uczeń ubierał granatowe spodnie, zwane "pumpami" i czapkę maciejówkę w takim samym kolorze. Miała ona czarny daszek i odznakę: w kole znajdowała się otwarta księga, a na jej tle - kaganiec oświaty. W zimie dozwolona była czapka "narciarka". Całość dopełniał jednorzędowy płaszcz, także z metalowymi guzikami - wyjaśnia Tadeusz Chutkiewicz.

Z tarczą na rękawie

Każdy uczeń "Klasyka" na lewym rękawie musiał nosić tarczę z wyhaftowanym numerem szkoły. Tarcze musiały być również bardzo dobrze widoczne na zdjęciu legitymacyjnym.
Zbigniew Raszewski w "Pamiętniku gapia" wspomina: "Licealistów od gimnazjalistów odróżniał kolor tarczy oraz wypustki, które nosiliśmy na czapce, mankietach i spodniach. Pierwsi mieli prawo do amarantu. Drudzy musieli się kontentować błękitem. Całość była wyjątkowo nieudana i niezdarna."

Pomysł harcerzy

Pewną odmianę munduru gimnazjalnego stworzyli harcerze. Jeśli zimą występowali w zwartym szyku, to pod marynarkę wkładali harcerską bluzę z krajką zamiast krawata.
Dodatkowy wydatek czekał rodziców uczniów czwartych klas gimnazjalnych. Oprócz tradycyjnego mundurka, musieli swoim synom sprawić jeszcze mundur PW, czyli Przysposobienia Wojskowego. Mundury PW nosili także licealiści.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska