Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W grudniu '81 Polsce nic nie groziło!

Rozmawiała Hanka Sowińska
Prof. Andrzej Paczkowski, historyk, pracownik Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, członek Rady IPN
Prof. Andrzej Paczkowski, historyk, pracownik Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, członek Rady IPN
Stan wojenny nie uratował Polski, bo krajowi nic wtedy nie zagrażało. - prof. Andrzej Paczkowski, historyk, pracownik Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, członek Rady IPN.

- Wczoraj w Uniwersytecie Łódzkim uczestniczył pan w dyskusji zatytułowanej "Czy stan wojenny uratował Polskę?" Przyzna pan, że pytanie jest prowokacyjne?
- Trochę w tym prowokacji rzeczywiście jest i długo można by się na ten temat rozwodzić. Powiem krótko: stan wojenny nie uratował Polski, bo krajowi nic wtedy nie zagrażało. Nie było zewnętrznego zagrożenia w postaci sowieckiej inwazji i innej również. Zatem nie było powodu, który nakazywałby wprowadzenie stanu wojennego.

- Gdzie pana zastał 13 grudnia?
- W domu. Krótko po północy pojawili się u mnie znajomi. Przybiegli od kogoś, kto był internowany. Uznałem, że trzeba się przygotować, bo może będą brali do wojska. Spakowałem książeczkę wojskową, szczoteczkę do zębów i jeszcze parę innych drobiazgów, po czym położyłem się spać. Gdy się obudziłem, radio nadawało przemówienie Jaruzelskiego. Przez następnych pięć dni ukrywałem się. Niepotrzebnie. Nikt po mnie nie przyszedł.

- Czy pojawiła się wtedy myśl: oto na moich oczach dzieje się wielka historia, muszę ją jakoś utrwalić?
- 14 grudnia spotkałem się ze znajomym. Chodziliśmy po mieście, byliśmy w paru miejscach i wtedy on zaproponował, byśmy pisali dzienniki, bo przecież dzieje się coś niezwykłego. Nawet zacząłem pisać, ale wiosną zaprzestałem. Natomiast dwa lata później współtworzyłem "Archiwum Solidarności". Do roku 1989 opublikowaliśmy ponad dwadzieścia książek, w tym kilka o stanie wojennym. Zatem obowiązek historyka wypełniłem.
- Wiele już wiemy o stanie wojennym, jednak badacze ciągle nie mają wglądu do wszystkich materiałów.
- Brakuje dokumentów sowieckich. Na razie niewiele akt jest dostępnych. A szkoda, bo warto wiedzieć, co oni zamierzali. Na pewno trzeba też przejrzeć polskie wojskowe dokumenty, ale nie sztabu generalnego, tylko jednostek, które brały udział w tej operacji. Może tam są jakieś ciekawe materiały, bo te ważne powstawały na najwyższych szczeblach. Trzeba jednak przyznać, że ilość archiwaliów na temat 13 grudnia jest ogromna - mówię o aktach SB i PZPR. Poza tym są relacje uczestników tamtych wydarzeń, dzienniki, wspomnienia.

- Czy wierzy pan, że autorzy stanu wojennego jeszcze odpowiedzą przed sądem?
- Jakieś wyroki już zapadły. Zapewne sprawa rozliczenia inaczej by się potoczyła, gdyby w 1996 r. sejmowa większość SLD i PSL nie zdecydowała, że Jaruzelski nie stanie przed Trybunałem Stanu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska