W ich portfelach żadnych dziur nie widać

Nasi samorządowcy z sejmiku są nieźle sytuowani. Z oświadczeń majątkowych wynika, że ich zarobki często są wyższe od średniej krajowej. Na czym zarabiają? W co inwestują?

Marszałkowie budują
Marszałek i jego zastępcy wielkich majątków nie mają. Za to każdy z nich inwestuje w budowę domu. Co ciekawe, budują na kredyt. Piotr Całbecki spłaci hipotekę w 2036 r. Nie ma oszczędności, ale w zeszłym roku zmienił samochód. Z hondy accord przesiadł się do peugeota 207 z 2007 r.

Czytaj: Nasi prezydenci luksusów nie mają, ale biedy też nie klepią

Edward Hartwich oprócz domu ma mieszkanie, które wynajmuje. Do zarobków wicemarszałka trzeba więc doliczyć 12 tys. zł z wynajmu i 3,7 tys. z prywatnych zleceń. Wicemarszałek Dariusz Kurzawa, który w zarządzie jest pierwszą kadencję, jeszcze w zeszłorocznym oświadczeniu nie mógł pochwalić się domem jednorodzinnym. Teraz z rocznymi zarobkami 148 tys. zł brutto ma nie tylko gospodarkę, ale i 120 m kw. lokum.

Marszałkowie oszczędności nie mają. Bardziej przezorni są inni członkowie zarządu. Michał Korolko, mimo że ma trzy kredyty, trzyma 34 tys. zł na koncie. Sekretarz marszałka w ciągu roku zaoszczędził 10 tys. zł. Na rachunku bankowym zgromadził 25 tys. zł. Z kolei Piotr Adamczyk, skarbnik województwa, trzyma ponad 81 tys. zł.

Jak prowadzić biznes
W 2012 r. największe profity zbierali radni Platformy Obywatelskiej. Mogą oni pochwalić się sukcesami w biznesie. Janusz Niedźwiecki od lat dobrze zarabia jako prezes toruńskiego zakładu Apator. W zeszłym roku osiągnął dochód 1,2 mln zł brutto. Z kolei Zbigniew Socha, przedsiębiorca z Brodnicy, pieniądze z biznesu trzyma na kontach. Z złotówkach ma 2,5 mln zł. Mimo że jako prezes dwóch firm nie ma dochodów, osiąga je z akcji i udziałów w firmach. W zeszłym roku z tego tytułu zarobił 81 tys. zł brutto. Na biznesie zarabia też Mariusz Trąbczyński.

Ludowcy sobie radzą
Również ludowcy nieźle radzą sobie w rolnictwie. Radna wojewódzka Silvana Oczkowska ma 560 ha gruntu rolnego. Z rolnictwa wyciągnęła ponad 700 tys. zł dochodu. Także Ryszard Bober, wiceprzewodniczący sejmiku, prowadzi duże gospodarstwo rolne. Ma dwa domy i 144 ha ziemi. Jego przychody z rolnictwa to ponad 2,2 mln zł. W porównaniu z tym 1,5 tys. zł miesięcznie diety to zaledwie ułamek dochodów radnego.

Kokosów nie ma?
Krezusów nie ma w klubie PiS. Większość zarabia na etacie. Nawet Adam Banaszak, który posiada osiem mieszkań, zarobił na wynajmie tylko 13 tys. zł. Ma za to aż sześć kredytów. Zasiadając w radach nadzorczych zarobił ponad 60 tys. zł. Kokosów nie zarabiają także radni SLD. Ewa Łapińska, jako nauczycielka zarobiła 20 tys. zł. Ma też emeryturę, Dieta radnej to rocznie dochód 32 tys. zł. Nieco mniej jako radny dostaje Przemysław Przybylski, niezależny radny. W zeszłym roku na etacie zarobił 65 tys. zł. Oprócz tego radny wynajmuje mieszkanie. Czy dieta to poważny zastrzyk gotówki? - Dieta to przede wszystkim rekompensata kosztów np. dojazdu to różnych miejscowości - przyznaje Przybylski.