- Dzierżawcy zakładają nowe spółki, a lokale i tak nie są wystawiane na przetarg - mówi mieszkaniec Kamienia. - U nas nawet sklep w gminnym lokalu jest dziedziczny i nie trzeba do tego więzów krwi, wystarczą powiązania i dojścia.
Inny rozmówca dodaje, że dziwne spółki np. w drogerii na Głównej 5 czy pizzerii nie spowodowały ogłoszenia nowego przetargu na te lokale. - Burmistrz nie dba o majątek gminy, bo nie chce pomnożyć wpływów, wprowadzając konkurencję czy wystawiając na sprzedaż lokale użytkowe - mówi Czytelnik z Kamienia.
Burmistrz Wojciech Głomski zaprzecza. - Stawki zmieniają się co roku o współczynnik inflacyjny - zapewnia.- Nowych przetargów nie ma na co ogłaszać, bo dzierżawcy są ci sami. Faktycznie omijają gminę i zakładają nowe spółki w notariatach. Robią to zgodnie z prawem i my nie możemy tego potraktować jako zmiany najemcy, bo dzierżawca też w tej spółce jest.
Zainteresowanie wykupem faktycznie jest niewielkie. - Pizzeria poszła za 330 tys. zł - mówi Głomski. - W przygotowaniu jest też wycena sklepu pana Ciaka.