https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W karetkach pogotowia w Strzelnie zostają tylko ratownicy

(aj)
Dyrekcja lecznicy nie zamierza zwiększyć obsady karetek typu P
Dyrekcja lecznicy nie zamierza zwiększyć obsady karetek typu P archiwum GP
Dyrekcja lecznicy nie zamierza spełniać postulatów mieszkańców Strzelna, którzy chcą zwiększenia obsady karetki do trzech osób

Od pewnego czasu personel stacjonującej w Strzelnie karetki tworzą tylko ratownicy medyczni, bez kierowcy. Na jednej zmianie są to dwie osoby. Decyzje o zmianie zapadły w ubiegłym roku, kiedy dyrektorem lecznicy był jeszcze Michał Ogrodowicz. Pracującym w pogotowiu kierowcom zostały zmienione warunki pracy i płacy. Zostali przesunięci do transportu medycznego. Oznacza to, że nie przysługują już im dodatki za pracę w pogotowiu (to trzydziestoprocentowy dodatek do pensji).

Ratownik jest kierowcą?

W karetkach typu P, czyli podstawowych jeżdżą teraz dwaj ratownicy. Jeden z nich jest także kierowcą. Dla SPZOZ takie rozwiązanie to oszczędność pieniędzy. Mieszkańcy Strzelna od początku nie godzili się na takie zmiany. Ich zadaniem zmniejszenie obsady karetki stwarza zagrożenie dla pacjentów. Żądanie przywrócenia kierowców w karetkach ponowiono. WZZ "Sierpień' 80" oraz Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Weterani Pracy złożyły wniosek do pełniącej obowiązki dyrektora SPZOZ Barbary Buzały. Wniosek poparł m. in. wiceprzewodniczący rady miejskiej Piotr Dubicki.

Bez kierowcy jest mniej bezpiecznie?

W imieniu mieszkańców organizacje domagają się przywrócenia w karetkach P trzeciej osoby do zespołu. "Powyższy wniosek podyktowany jest troską o zdrowie i bezpieczeństwo Mieszkańców miasta i gminy Strzelno oraz przybywających do nas co roku turystów, których liczba szacowana jest na około 60 tysięcy osób" - czytamy w piśmie sygnowanym przez Grzegorza Kulczyckiego, prezesa Weteranów Pracy. W piśmie zwrócono ponadto uwagę na fakt, że w mieście krzyżują się trzy drogi krajowe, a ponadto mieszka tu wiele osób starszych. Wniosek został kilka dni temu złożony w SPZOZ.

Czy ma szansę na realizację. Barbara Buzała przyznaje, że nie. Jak mówi pani dyrektor dwuosobowa obsługa karetki P odpowiada wszelkim wymogom i przepisom. Nie stanowi zagrożenia dla pacjentów. W razie konieczności załoga może wezwać inną karetkę. Dodajmy, że w Mogilnie stacjonuje karetka typu S, czyli z lekarzem.

Oficjalna odpowiedź do sygnatariuszy pisma jeszcze nie dotarła. Grzegorz Kulczycki grozi, że jeśli w karetkach nie zostaną przywrócone zespoły trzyosobowe, mieszkańcy Strzelna sięgną po bardziej radykalne kroki.

- Na razie podjęliśmy pokojowe kroki i rozmowy. Będziemy ponawiać wniosek, możemy jednak zorganizować protest - grozi Grzegorz Kulczycki.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
STRZELNIANIN

,,Władza" w imieniu narodu zawsze wiedziała lepiej. Niech sobie trochę z koryta odciągną na rzecz etatu dla kierowcy-ale władza zawsze wie lepiej. Pasożyty.

J
Józek

A ratownicy ze Strzelna to wspaniali ludzie. Odczyłem to na własnym życiu, kiedy przytrafiło mi się NZK. w nocy w domu i dzięki ich profesjonalnej akcji żyję. Szkoda, ż jeden z nich ma być kierowcą, w karetce czasem potrzeba dwóch ratowników. ALE WŁADZA WIE LEPIEJ CO DLA NAS JEST DOBRE. Paranoja!!

o
obserwator

Gdzie obrońcy szpitala? przed wyborami byli głośni. Po wyborach redukcje i oszczędności by starczyło dla tych przy korytach.

u
u2

W woj.Ślaskim ten model funkcjonuje od dawna i sie sprawdza.Zależy to od wyszkolenia ratowników.

k
krycha

No i co zrobią mieszkańcy? No co? Zablokują wyjeżdżające do nagłych zdarzeń karetki? Buhahahahaha... :lol:

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska