Przeciwko budowie przemysłowych ferm kur protestowali ostro w ostatnich latach m.in. mieszkańcy Dobrcza. Potem protesty przeniosły się do Białych Błot, bo w Cielu inwestor zaplanował rozbudowę już istniejącej fermy kur. - Nie udało się w gminie Dobrcz, to próbują teraz u nas - mówili niechętni inwestycji mieszkańcy Prądek, Zielonki, Dębinka, Kruszyna Krajeńskiego...
Niepokój w gminie
Teraz do zaprawionej w bojach gminy Białe Błota jeżdżą po rady i naukę przedstawiciele Kcyni. Bo - takie są obawy mieszkańców Pałuk - to kolejna gmina na mapie województwa, którą upatrzyli sobie inwestorzy gigantycznych ferm.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
O tym, że zagrożenie jest poważne ostrzegał na ostatniej sesji w Kcyni radny Mirosław Pezacki. Informował m.in. o planach budowy ogromnej, jednej z większych w kraju, ferm tuczników w rejonie Chwaliszewa. Ponoć obiekt przewidziany jest na ponad 24 tys. sztuk. Z kolei w Nowej Wsi Noteckiej inwestor ulokować chce wielką fermę drobiową na ponad milion sztuk. A to nie jedyne możliwe lokalizacje...
Żurawia już walczy
Walkę przeciwko planom budowy w sołectwie fermy tuczników na blisko 2 tys. sztuk rocznie rozpoczęli już w ubiegłym roku mieszkańcy Żurawi. W protestach wspierają ich władze Kcyni. Choć samorząd ma kłopoty finansowe wygospodarowano w budżecie pieniądze na zlecenie opinii biegłego.
Tymczasem - informował na sesji radny Pezacki - podobna ferma, na 1.050 sztuk, powstać ma też w Żarczynie, a w miejscowości Słupowa trzy kurniki przewidziane łącznie na 630 tys. sztuk drobiu...
Najważniejsze jest zdrowie - nasze i naszych dzieci. Kto za jego utratę zapłaci? -To kolejne pytanie postawione na sesji w Kcyni w związku z tym tematem. Na pewno nie ostatnie.
Prezes PiS nagrany. Czy ta afera pogrąży rząd?