Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kilka chwil rodzina z Będzitówka straciła dach nad głową

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Zniszczony dach i dom rodziny Panfilów z Będzitówka
Zniszczony dach i dom rodziny Panfilów z Będzitówka Dominik Fijałkowski
- Byliśmy w domu kiedy to się stało. Wiatr był tak silny, ze część blachy, która pokryty był nasz dach zbieraliśmy tam za drogą. Z pięćset metrów stąd - opowiada Wiesław Panfil z Będzitówka z gminie Złotniki Kujawskie.

Jedziemy przez Będzitówek na spotkanie z jego mieszkańcem. Choć od nawałnicy, która przeszła nad tym terenem mija właśnie tydzień, cały czas pracują tam ekipy usuwające połamane drzewa. Na polach, ze słupów zwisają pozrywane przewody elektryczne. Praktycznie w co drugim gospodarstwie widać jakieś uszkodzenia. Na wielu domach fragmenty zniszczonych dachów zasłania brezent. Na domu państwa Iwony i Wiesława Panfilów dachu nie ma wcale. Jego połamane i powyginane fragmenty leżą na podwórzu. Obok budynku zalegają kupy cegieł, które od niego odpadły wraz z dachem.

W czasie nawałnicy w domu wraz z rodzicami była córka Aleksandra i syn Michał. - Dzieciaki były przerażone. My zresztą też. Słyszeliśmy, jak wali się szczyt budynku. A potem poleciało już wszystko. Poszycie dachu razem z belkami. Kominy. To trwało zaledwie chwilę - wspomina straszną noc pan Wiesław.

Stoimy przed domem Panfilów. Właściciel wskazuje na niedaleki las. - Jeszcze kilka dni temu było tam gęsto od drzew, a dziś proszę spojrzeć jakie są tam prześwity. Wiatr szedł z tamtej strony. Najbardziej ucierpiał Będzitówek i Dąbrówka - relacjonuje.

Panfilowie pomieszkują obecnie u syna w Broniewie. Codziennie są jednak w zniszczonym przez nawałnicę domu. Chcą go odbudować. Na początek pokryć nowym dachem, bo plandeka nie daje odpowiedniego zabezpieczenia.

- Chciałbym położyć dach, taki jednospadowy. Wtedy jest mniejsze ryzyko, ze znów zostanie uszkodzony przez wiatr - zdradza pan Wiesław.

Problem w tym, że dom nie był ubezpieczony. - Nie ukrywam, że znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Żona choruje. Jest po operacji. Teraz jeszcze to. Ale jak nie zaczniemy remontować, to za rok nie będzie do czego wracać - słyszymy od właściciela zniszczonego budynku.

Na miejscu był już inspektor z gminy, ale stwierdził, że nie podpisze żadnej decyzji. Dom obejrzeć ma w najbliższym czasie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego i orzec, czy w ogóle nadaje się do remontu. Dziś (18 sierpnia) Wiesław Panfil ma spotkać się z wójtem gm. Złotniki Kujawskie w sprawie zastępczego mieszkania.

Pan Wiesław mieszka z rodziną w Będzitówku od 20 lat. Czym jest nawałnica, dowiedział się dwa lata temu. Wówczas wichura zdarła z jego domu fragment dachu. Wtedy zniszczenia udało mu się szybko usunąć. Teraz nie będzie tak łatwo. Przydałaby się pomoc. Każdy, kto chciałby jej udzielić może dzwonić pod nr tel. 605 867 423.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska