Rozczarowanie wśród mieszkańców Kowala. Liczyli, że pobiją rekord sprzed 4 lat.
- Pójście na wybory to element patriotyzmu, to obywatelski obowiązek - mówi Jadwiga Kazimierska. - Takie podejście wynosi się z domu.
Kowalanie spędzali minioną niedzielę w różny sposób. Zazwyczaj z rodzinami. Barbara i Dawid Kozierowscy postanowili pójść na głosowanie przed obiadem. - Zabraliśmy ze sobą naszego młodszego syna Marcelka, starszy miał mecz, gra w piłkę nożną - mówi pani Barbara.
Jan Rzadkowolski skoro świt udał się na grzyby, a z grzybobrania - prosto do lokalu wyborczego. - Zawsze chodzę na wybory. Wtedy zawsze mogę rozliczyć zwycięzców, poparciem ich w kolejnym głosowaniu lub wręcz przeciwnie - mówi pan Jan.
Z kolei Stanisław Rzadkowolski, spokrewniony z panem Janem, zniechęcił się do wyborów. - Nic z tego nie mam - uważa.
Podczas tegorocznych wyborów najwyższa frekwencja była w gminie Lubanie - 62,25 proc., choć i tak niższa niż 4 lata temu, kiedy do urn poszło 66,64 proc. uprawnionych mieszkańców. Niższa frekwencja od tej w poprzednich wyborach samorządowych była też w gminach: Lubień Kujawski - 59,01 proc. (w 2014 r. 59,26 proc.), Boniewo - 58,91 proc. (w 2014 r. 60,91 proc.), Baruchowo 45,25 proc. (w 2014 r. 60,79 proc.), Chodecz 48,78 proc. (w 2014 r. 60,15 proc.), Kowal (gm. wiejska) 52,24 proc. (w 2014 r. 54,64 proc.).
Natomiast lepiej wypadła ona w gminach: Włocławek - 61,53 proc. (w 2014 r. 57,52 proc.), Lubraniec - 58,34 proc. (w 2014 r. 57,44 proc.), Izbica Kujawska - 58,00 proc. (w 2014 r. 59,17 proc.), Choceń - 54,85 proc. (w 2014 r. 54,00 proc.), Brześć Kujawski 52,62 proc. (47,30 proc.), Fabianki 46,93 proc. (w 2014 r. 49,28 proc.).
Krajobraz po wyborczej bitwie - zobacz program "Mam Pytanie".