Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lipnie Monika Głowacka wprowadza w magiczny świat filmu

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Monika Głowacka prowadzi spotkanie z Anną Kazejak
Monika Głowacka prowadzi spotkanie z Anną Kazejak Małgorzata Chojnicka
Monika Głowacka, instruktorka w Miejskim Centrum Kulturalnym w Lipnie, zajmuje się edukacją filmową dzieci i młodzieży. Jednak w świat dobrego kina wprowadza także osoby dorosłe.

Monika Głowacka, instruktorka w Miejskim Centrum Kulturalnym w Lipnie, zajmuje się edukacją filmową dzieci i młodzieży. Jednak w świat dobrego kina wprowadza także osoby dorosłe.

Zwykło się uogólniać, że ludzie lubią filmy proste w odbiorze, o których zapominają, gdy tylko rozbłysną światła w sali kinowej, a ambitna produkcja nie gwarantuje sukcesu kasowego. Jednak realia różnią się od uogólnień, bo, na szczęście, nie brakuje amatorów dobrego kina. Tak jest chociażby w niewielkim Lipnie. Tam przy Miejskim Centrum Kulturalnym z powodzeniem działa Dyskusyjny Klub Filmowy „Se(a)ns”, którego prezeską od samego początku jest Monika Głowacka. Wspólnie w klubowiczami stara się wybierać filmy nietuzinkowe, doceniane i nagradzane na festiwalach. Dba też o różnorodność, a tytuły dobiera na zasadzie ustalonego „klucza”, czyli motywu przewodniego. Zwraca uwagę, aby było jak najmniej filmów amerykańskich, których jest przesyt. Stąd najczęściej wyświetlane są dzieła polskie i europejskie.

DKF „Se(a)ns” ma już dziesięć lat
- W tym roku minęło dziesięć lat od powstania naszego Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Se(a)ns” – opowiada Monika Głowacka. – Pamiętam, że na spotkanie założycielskie w marcu 2013 roku przyszło 18 osób. Klub tworzą ludzie w wieku dojrzałym, ale to już taka specyfika naszego miasteczka. Od tamtej pory spotykamy się w miarę regularnie, oczywiście z przerwą pandemiczną, której doświadczyliśmy. Członkowie sami wybierają tytuły filmów, a ja staram się niczego nie narzucać. Zauważyłam, że zdecydowanie lipnowscy klubowicze wolą filmy fabularne od dokumentalnych.

Filmowym przeżyciom sprzyja atmosfera lipnowskiego kina „Nawojka”, które przeszło kompleksową modernizację, ale zostało utrzymane w klimacie retro. Członkowie DKFu lubią filmy ambitne, choć zarazem z nutą nadziei, optymizmu, i co najważniejsze, chcą o nich rozmawiać. Od czasu do czasu mają okazję spotkać się z aktorami, reżyserami lub specjalistami z konkretnej dziedziny życia, o której opowiada dany film. Takie spotkania i dyskusje wzbogacają odbiór filmu, bo stanowią bodziec do głębszych przemyśleń. Tylko w ostatnich miesiącach spotkali się z Szymonem Augustyniakiem, współautorem scenariusza do filmu „Śubuk” oraz reżyserką i scenarzystką Anną Kazejak. Ona opowiedziała o pracy nad filmem „F¬_cking Bornholm”.

Świadomego widza trzeba wychować

Monika Głowacka zawodowo zajmuje się edukacją filmową dzieci i młodzieży, prowadząc Interdyscyplinarny Program Edukacji Medialnej i Społecznej KinoSzkoła. Uczestnicy projektu uczą się uważnego oglądania filmów i mogą utożsamiać się z bohaterami. Tematyka projekcji powiązana jest z podstawą programową, a poruszane problemy są świetnym punktem wyjścia do dyskusji m.in. na lekcjach wychowawczych. KinoSzkoła odwołuje się głównie do kina europejskiego. Uczniowie oglądają filmy, które pojawiają się na festiwalach dla dzieci i młodzieży, a rzadko wchodzą do kinowego repertuaru. Przed seansem zawsze rozmawia z widzami, by pokazać jak można rozwiązać konkretny problem. Po filmie wśród starszych grup prowadzi dyskusję.
Ponadto prowadzi Familijny Klub Filmowy „Filmiś”, skierowany do kilkuletnich dzieci, ich rodziców czy dziadków. Przed wspólnym oglądaniem zaprasza zawsze na tematyczne warsztaty, które wprowadzają w klimat danego filmu. - Kino dziecięce jest bardzo ważne – wyjaśnia pani Monika. – Chodzi o to, żeby młodzi widzowie mieli kontakt z dobrym filmem, skłaniającym do przemyśleń. Dzieci z naszego klubu są zawsze bardzo aktywne i zadają pytania gościom. To jest naprawdę super. Wierzę, że wyrosną z nich świadomi widzowie, którzy będą chodzić do kina.

Na urlopie szuka zawodowych inspiracji
Sama jest wymagającym widzem. Wybiera kino z misją, które z jednej strony opowiada o człowieku, a z drugiej coś w nim zmienia. Musi rozwijać i uczyć wrażliwości. Wśród tytułów, które darzy szczególnym sentymentem znalazły się: „Czułe słówka”, „Piękny umysł” czy „Rain Man”. - Jednym z moich ulubionych filmów, czyli takich, w których świat wchodzę całkowicie i jeszcze długo o nich myślę po seansie, jest „W kręgu miłości” – zdradza. – Cenię go za ładunek emocjonalny, mądrość i ważność poruszanego tematu. Opowiada o miłości, która powinna wszystko przetrwać, ale tak się jednak nie dzieje. To obraz belgijskiego reżysera Felixa Van Groeningena. Spełnia on moje wszystkie kryteria dobrego filmu. Jego dodatkowym atutem jest świetna muzyka bluegrass.

- Odkąd prowadzę „Se(a)ns”, w czasie urlopu tworzę sobie bazę do pracy – kontynuuje Monika Głowacka. – W latach poprzednich wybierałam się ze swoją rodziną na Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” do Kazimierza Dolnego oraz na Letnią Akademię Filmową do Zwierzyńca na Roztoczu. W tym roku ograniczymy się do tej drugiej imprezy, która jest bezpośrednio związana z ruchem dyskusyjnych klubów filmowych. Tam mogę podpatrzeć, co dzieje się w filmowym świecie. Mało tego, mam okazję obejrzeć bardzo dobre filmy, które nie znajdą swoich dystrybutorów, bo istnieje ryzyko, że nie przyciągną tłumów do sali kinowych.

Pozostaje zatem życzyć udanych filmowych poszukiwań, by już jesienią zaprosić lipnowskich kinomanów na kolejne poruszające do głębi filmy.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska