Próba zapisania się na wizytę do okulisty we włocławskich poradniach kończy się fiaskiem. W przychodniach recepcjonistki grzecznie informują, że tegoroczne limity zostały wyczerpane. Jeśli więc ktoś potrzebuje konsultacji, bo widzi coraz gorzej pozostaje mu czekać albo do przyszłego roku, albo skorzystać z pomocy gabinetów prywatnych. No, chyba, że wybierze się do Lipna.
Tam, jak wynika z danych zamieszczanych na stronie internetowej Narodowego Funduszu Zdrowia podobnych problemów nie ma. Nikt na wizytę nie oczekuje ani w poradni okulistycznej przy NZOZ "Szpital Lipno", ani w gabinecie doktor Teresy Szczepańskiej. - Przyjmujemy codziennie, więc wszyscy którzy potrzebują porady okulistycznej otrzymują ją na bieżąco - zapewnia T. Szczepańska.
Większych problemów nie ma także w innych poradniach. Lekarz Maria Bautembach, dyrektor lipnowskiej przychodni: "Lekarzy rodzinnych" zapewnia, że każdy nowy pacjent na poradę specjalisty wcale nie musi czekać. - Na pewno będzie przyjęty w dniu, w którym dany lekarz dyżuruje w naszej przychodni - zapewnia lekarka. Stałym pacjentom, którzy kontynuują leczenie także nie grozi długa kolejka. Uciążliwości spodziewać się mogą jedynie osoby wymagające konsultacji kardiologicznej.
- Natłok w tej poradni jest największy - mówi M. Bautembach. - Po części wynika to z tego, że dużym problemem lipnowian są nerwice, które często są przez nich mylone z dolegliwościami kardiologicznymi. Jednak, choć w tej poradni czas oczekiwania jest najdłuższy i tak pacjenci w Lipnie czekają na badanie kardiologiczne znacznie krócej niż ci z większych miast. Zdaniem lekarki wpływ na długie kolejki mają także sami mieszkańcy, którzy często szukają pomocy lekarskiej w kilku miejscach jednocześnie i blokują przez to miejsca innym.
W Lipnie, jak wynika z danych NFZ najdłużej czekać trzeba na wizyty u urologa, neurologa, chirurga, stomatologa, logopedy. Nawet 248 dni muszą być cierpliwi pacjenci chcący odwiedzić ortodontę. Kolejki są także na szpitalnym oddziale rehabilitacyjnym i w szpitalnej poradni urazowo-ortopedycznej. 389 osób oczekiwało w lipcu na przyjęcie do szpitalnej Poradni Zdrowia Psychicznego.
Barbara Nawrocka rzecznik, prasowa bydgoskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia przekonuje, że kolejki do specjalistów nie są żadnym ewenementem, lecz normą nawet w dużo bogatszych od Polski krajach. Rzecznik przekonuje, że czekać nie musi żaden pacjent, którego stan zdrowia wymaga bardzo pilnej konsultacji lekarskiej.