Po poczęstunku przyszedł czas na tańce przy muzyce na żywo. Impreza odbywała się bowiem w dzień świętego Józefa, który postu nie uznaje. Można było więc trochę poszaleć na parkiecie. Wiadomo, że nie istnieje przyjemniejsza forma rehabilitacji od tańca. Grał i śpiewał Roman Kowalski, który jak nikt potrafi zachęcić do wyjścia na parkiet.
Dobrze, że prężnie działają takie organizacje, które skupiają ludzi, mających już za sobą lata aktywności zawodowej. Dzięki nim mogą wyjść z domu i spędzić czas ze swoimi rówieśnikami, z którymi dzielą chociażby upodobania muzyczne.

Wideo