Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lisewie Kościelnym boją się, że stracą szkołę

Dariusz Nawrocki, Dominik Fijałkowski
Tym razem w ramach naszej akcji "Tu się żyje" spotkaliśmy się z mieszkańcami Lisewa Kościelnego (gm. Złotniki Kujawskie).

Halina Wojnarowska

Halina Wojnarowska
Halina Wojnarowska

Halina Wojnarowska

urodziła się w Mamliczu; jest przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich i prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół "Nasza Szkoła":

- Od młodych lat wiedziałam, że będę mieszkała na wsi. W Lisewie żyje mi się bardzo dobrze. Ludzie są tutaj przyjaźni. Chętnie organizują coś dla wsi. Dobrze nam się współpracuje ze szkołą i z księdzem proboszczem. Niestety znów chodzą słuchy, że chcą nam zamknąć szkołę. Podejrzewamy, że chcą to zrobić po cichu. Rodzice dostaną powiadomienie, że od września szkoła jest likwidowana i koniec. Teraz na pewno już urzędnicy przygotują się dobrze do tej operacji. Nie będzie co zaskarżać.
Wśród naszych kobiet bardzo modny stał się nordic walking. Chodzimy z kijkami dzień w dzień, w śnieg i w mróz. Po polnych drogach chodzi się fatalnie, a po jezdniach niebezpiecznie. W Lisewie przydałaby się ścieżka rowerowa.
Mamy w Lisewie wiele prężnych organizacji. Zrobilibyśmy dla tego środowiska dużo więcej, gdybyśmy mieli wsparcie w gminie. Ale tego nie mamy. Wójt faworyzuje inne miejscowości.

Małgorzata Cybulska

Małgorzata Cybulska
Małgorzata Cybulska

Małgorzata Cybulska

pochodzi z Bydgoszczy; do Lisewa przybyła "za chlebem"; najpierw pracowała w szkole w Tarkowie, a potem w Lisewie; od 11 lat jest dyrektorem tej szkoły:

- Żyje nam się tutaj bardzo dobrze. Mieszkamy z mężem w szkole. Wiele razy myśleliśmy już, by wyprowadzić się do innej miejscowości. Ostatecznie jednak zawsze dochodziliśmy do wniosku, że bardzo dobrze nam się tutaj mieszka, okolice są ładne, jest spokój. Chyba się trochę zasiedzieliśmy.
Współpraca szkoły z organizacjami z Lisewa i z naszą parafią układa nam się bardzo dobrze. Jak jest jakaś akcja, to bez względu na to czy uroczystość jest szkolna, kościelna czy sołecka, działamy razem. W takich sytuacjach nikt nie mówi, że nie ma czasu. Jeden drugiemu pomaga. I to mi się tutaj bardzo podoba. Ludzie są otwarci i nie zamykają się w domach. To jest ogromny plus Lisewa. Niewiele jest takich miejscowości, jak nasza.

Irena Kowalska

Irena Kowalska
Irena Kowalska

Irena Kowalska

10 lat temu przeprowadziła się tutaj z Bydgoszczy:

- Gdy dzieci wyprowadziły się od nas, postanowiliśmy zamieszkać na wsi. W gazecie znaleźliśmy ogłoszenie o sprzedaży gospodarstwa w Lisewie Kościelnym. Wcześniej nigdy nie byłam na tych terenach. Kupiliśmy gospodarstwo z widokiem na jezioro. Czekał nas ogrom pracy, ale dziś tego nie żałuję.
Zdarza mi się, że tęsknię za miastem. Ale położenie Lisewa jest tak korzystne, że wystarczy pół godziny, by dojechać do Bydgoszczy. Praktycznie dwa razy w tygodniu tam jesteśmy.
W Lisewie żyje mi się bardzo dobrze. Mamy tu spokój, wygodę i bezpieczeństwo. Jeździmy na rowerze, uprawiamy nordic walking. Ludzie są fantastyczni. Szybko się z nimi zaprzyjaźniłam. Działam w Kole Gospodyń Wiejskich. Dopiero tutaj zaczęłam realizować swoje pasje i marzenia. Zawsze interesowałam się teatrem. Na 80-lecie KGW przygotowujemy jednoaktówkę Aleksandra Fredry.

Wanda Zakaszewska

Wanda Zakaszewska
Wanda Zakaszewska

Wanda Zakaszewska

pochodzi z pobliskiego Palczyna; w Lisewie mieszka już 43 lata:

- Przeżyłam czasy wideł, gabli, ciężkie roboty, przerywania buraków. Wiele razy przeszłam pole na kolanach. Z czasem systematycznie wszystko się zmieniało. W miejsce koni pojawiały się traktory i maszyny. Dziś rolnikom pracuje się dużo lżej. Teraz kobieta w żniwa może telewizję oglądać.
W Lisewie żyje mi się bardzo dobrze. Ludzie tutaj są bardzo życzliwi. Żyjemy tutaj bardzo wesoło. Mamy bardzo prężne Koło Gospodyń Wiejskich. W naszym teatrze jestem suflerem.
Pracowałam od dziecka. Teraz mam 630 złotych emerytury. Trochę to przykre. Ale jakbym miała od nowa zaczynać życie, podejmowałabym te same decyzje i zostałabym na gospodarstwie.
Nigdy nie lubiłam się skarżyć na coś i na kogoś. Z ludźmi lubię żyć w zgodzie. Wówczas życie jest przyjemniejsze. Cieszmy się z tego co jest. Jak będzie zdrowie, to będzie dobrze.

Tadeusz Wojnarowski

Tadeusz Wojnarowski
Tadeusz Wojnarowski

Tadeusz Wojnarowski

Rodowity mieszkaniec Lisewa Kościelnego:

- Nie narzekam na życie w tej miejscowości. Mamy dobre połączenia. Szybko można dojechać do miast. Jest tu spokój. Nikt nie zakłóca ciszy nocnej. Żyje się bezpiecznie. Nie ma złodziejstwa.
Jednak sytuacja w rolnictwie jest fatalna. Opłacalność produkcji jest niepewna. W trzodzie chlewnej jest wręcz krytycznie. Zboże też nie jest w cenie. Małe gospodarstwa mają słabą rentowność. Muszą się powiększać. A ziemia jest droga. Nie ma jednak perspektywy na znalezienie innej pracy na wsi. Zobaczymy, co przyszłość pokaże.
Z sąsiadami żyje mi się bardzo dobrze. W świetlicy organizujemy różne festyny, zabawy i dożynki. Przydałoby się nam ogrzewanie w świetlicy. Zimą rolnicy mają więcej wolnego czasu. Mogliby się częściej tutaj spotykać. Na sali jest jednak bardzo zimno.

Barbara Gawrońska

Barbara Gawrońska
Barbara Gawrońska

Barbara Gawrońska

jej dziadkowie osiedlili się tutaj w okresie między wojennym; ona jednak urodziła się w Złotnikach Kujawskich; w Lisewie mieszka od 23 lat:

- To jest dość specyficzna wieś. Gros ludzi jest ze sobą spokrewnionych. Współpraca między nimi przez to jest łatwiejsza. Oni się znają i interesują się sobą nawzajem. Pisząc kronikę naszej miejscowości jeszcze bardziej scaliliśmy jej mieszkańców. Teraz przygotowujemy przewodnik po gminie Złotniki Kujawskie.
Mieszkańcy wiele potrafili zrobić dla tej wsi. Oni wybudowali świetlicę i oni ją remontują. Jest chyba najładniejsza w gminie. Mamy zamiar pisać projekt o dofinansowanie ogrzewania naszej świetlicy. Na pomoc gminy nie możemy liczyć. Jeżeli projekt zostanie zaakceptowany, najpierw będziemy musieli wyłożyć własne pieniądze na tę inwestycję. Dopiero później będziemy mogli oczekiwać na zwrot pieniędzy.
Mieszkańcy rozbudowali też szkołę. Szkoda, że nasi włodarze podejmują kolejną próbę likwidacji tej placówki.

Rozmowa z Januszem Borysem, sołtysem Lisewa Kościelnego

Janusz Borys
Janusz Borys

Janusz Borys

- Jest to pana pierwsza kadencja. Żałuje pan, że został sołtysem?

- Raczej nie. Współpraca z mieszkańcami układa mi się dobrze. Ludzie są mili i przyjaźni. Pomagają. Z Urzędem Gminy też nie jest źle. Najgorzej było w czasie, gdy walczyliśmy o utrzymanie szkoły.

- Jak pan myśli, jaka przyszłość czeka tę placówkę?

- Jeśli ona zniknie z tej wsi, to życie tutaj umrze. Dziś niemal wszystko kręci się wokół niej.

- Jak się sołtysuje w dzisiejszych czasach? Pewnie więcej jest kłopotów niż korzyści?

- Pracy jest sporo. Nie wszystko można załatwić przy pomocy tradycyjnej kurendy. Tracę więc pieniądze na telefony i na dojazdy. Bywa, że muszę dotrzeć do każdego z osobna.

- Jak się panu tutaj żyje?

- Bardzo dobrze. Lisewo to pierwsza wieś, w której w czynie społecznym powstał wodociąg. Nie było maszyn i sprzętu. Ojciec mój kopał więc rowy ręcznie. W czynie społecznym rozbudowaliśmy też szkołę i świetlicę.

- Jakie potrzeby ma dziś Lisewo?

- Dobrze byłoby wymienić azbestowe rury wodociągowe, które mają prawie pół wieku. Przydałoby się też więcej dywaników asfaltowych. Są takie drogi, przez które wiosną i jesienią trzeba chodzić w kaloszach. W Lisewie przydałoby się również więcej lamp oraz chodnik ze szkoły do kościoła. Droga przy jeziorze jest wąska i kręta. Jest tam niebezpiecznie.

- Jest szansa, by te inwestycje zrealizować?

- Wójt nie chce nam nic obiecać, bo jak mówi, nie ma funduszy. Od tego roku zmniejszyły się wpływy podatkowe do budżetu.

Rozmowa z Henrykiem Styrną, wójtem gminy Złotniki Kujawskie

Henryk Styrna
Henryk Styrna

Henryk Styrna

- W Lisewie Kościelnym wodociąg zbudowany jest z rur azbestowych. Kiedy je wymienicie?

- W bieżącym roku prace takie przeprowadzone zostaną w pobliskich Krężołach. W Lisewie wymiana azbestowych rur powinna odbyć się w roku 2011, czyli już w nowej kadencji naszego samorządu.

- We wsi przydałoby się więcej ulicznych latarń. Jaśniej, to także bezpieczniej...

- Od ubiegłego roku prowadzimy w tej sprawie rozmowy z Eneą. Zadaniem chcemy objąć nie tylko Lisewo, ale całą gminę. Oświetlenie ma być energooszczędne i dzięki tym oszczędnościom na prądzie będzie się spłacać ta inwestycja.

- Czy mieszkańcy Lisewa Kościelnego mogą liczyć na wybudowanie w ich wsi ścieżki rowerowej?

- Przez wieś przebiega droga powiatowa. Gmina nie może tam wykonywać żadnych swoich inwestycji.

- Czy z budżetu Złotnik Kujawskich można byłoby wesprzeć montaż ogrzewania w świetlicy w Lisewie?
- To niemożliwe. Świetlica należy do kółka rolniczego. Nie może inwestować środków w budynki, które nie są w administracji naszego gminnego samorządu.

- Lisewianie cały czas drżą o los swojej szkoły podstawowej. Czy ponowicie próbę likwidacji tej placówki?

- Odpowiem na to pytanie nieco inaczej. Trwają ferie. Dzieciaki z naszych szkół jeżdżą autobusami na basen do Inowrocławia. Ostatnio wyjazd taki miały mieć też dzieci ze szkół w Lisewie i pobliskim Palczynie. Z obu tych szkół nie udało się zebrać ponad czterdziestki uczniów, żeby zapełnić wszystkie miejsca w autobusie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska