https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W lutym czterech braci zginęło w wypadku pod Świeciem. Przyczyną była zbyt duża prędkość [zdjęcia]

(bart)
Do tragicznego wypadku pod Świeciem doszło 5 lutego.
Do tragicznego wypadku pod Świeciem doszło 5 lutego. Andrzej Bartniak/archiwum
Po pół roku od wypadku, w którym zginęli czterej bracia, prokuratura wydała orzeczenie. Zdaniem biegłego, badającego sprawę na zlecenie świeckiej prokuratury, przyczyną tragicznego wypadku z 5 lutego br. w Kozłowie, w którym zginęło czterech braci, była zbyt duża prędkość.
Potrzebna jest krew grupy "0" dla 17-latka, który przebywa w szpitalu w Świeciu.

Tragedia pod Świeciem. W wypadku zginęło trzech braci

W momencie wypadku prędkościomierz tico wskazywał ponad 70 km na godzinę. Tego dnia na drogach panowały fatalne warunki atmosferyczne. Było bardzo ślisko.

Na orzeczenie prokuratury trzeba było czekać aż pół roku. Tyle trwało śledztwo mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami Świecia
Przeczytaj także: [
Tragedia pod Świeciem. W wypadku zginęło trzech braci](http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130205/INNEMIASTA12/130209674)
Czterej bracia, uczniowie świeckich szkół, jechali rano na lekcje. Daewoo tico, którym jechali,
zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym z pługiem**. Trzej chłopcy, w wyniku odniesionych ran, zginęli na miejscu. O życie czwartego, Daniela, lekarze walczyli tydzień. Niestety, obrażenia były zbyt rozległe.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje**

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Iwona

Tico jechało 70km/h ... a ile jechała piaskarka?

G
Gość

Ludzie na drogach giną codziennie, niezależnie od pory roku, celu podróży, godziny dnia czy nocy, pogody. W drodze do pracy, na urlop, po zakupy. Smutne, ale prawdziwe. Obarczanie winą za wypadek kogokolwiek, kto czekał u celu zakończonej tragicznie zakończonej podróży, jest bezsensowne.

p
piotr2

Zarządca drogi jako profesjonalny podmiot zobowiązany do jej właściwego utrzymania powinien wiedzieć, że panujące wówczas warunki atmosferyczne będą powodować jej miejscowe oblodzenia i temu zagrożeniu powinien zapobiec. Niestety, wszystko wskazuje, że nie wykonał swoich obowiązków, ale u nas jak zwykle winien jest kierowca...

k
kolega
Zajęcia od godz 8 = lekcje dłuższe o godz czyli powrót do domu zupelnie późnym wieczorem albo zwolnienia notoryczne z ostatnich lekcji...to co się zdazylo było niefortunnym przypadkiem...każdy kto przejeżdżał tamtą droga mógł wpaść na tamtą piaskarke...nikt nigdy nie bił ucznia za to że się spóźnił do szkoły więc opowiadanie że zginęli bo spieszyli się do szkoły jest conajmiej nie namiejscu
k
kolega
W dniu 31.08.2013 o 14:36, Anna napisał:

Ojj to prawda, bo z tego co pamiętam to przed ósmą oblodzenia już nie było i może chłopcy teraz ....no ale to moje marzenia.A podobno uczniowe ze wsi to w tej szkole większość, przykre, że ich tam tak traktują.Przypominam dyrektor jest powołany dla uczniów a nie odwrotnie.

G
Gość

Żenujące jest wykorzystywanie tej ogromnej tragedii do prymitywnej nagonki, kiedy nie ma się pojęcia o powodach przyjętych rozwiązań.

Jak zawsze, tak i w tej sytuacji są co najmniej dwa wyjścia:

1 przyjąć tylko tyle klas, ile jest sal lekcyjnych. Reszta niech sobie dojeżdża do Nowego, Grudziądza, Bydgoszczy, albo gdzie tam chce, co to kogo obchodzi. Może tamtejsze szkoły dopasują plan lekcji do wszystkich dojeżdżających. Ważne, że ci przyjęci mają lekcje od 8-14.

2 przyjąć, jak teraz, wszystkich chętnych, ale wprowadzić lekcje na dwie zmiany. Wspomniani "uczniowie ze wsi" z powodu braku dojazdu będą się notorycznie zwalniać nie z 20 minut lekcji kończącej się o 15.45 (jak jest teraz), ale z kilku ostatnich.  

Nietrudno przewidzieć, że obydwa rozwiązania byłyby doskonałym powodem do kolejnej krytyki, bo tylko o bicie piany tu przecież chodzi.

A może malkontenci, zamiast  anonimowo i bezproduktywnie

tracić energię na forum, podsuną szkole jakieś rozsądne rozwiązanie?

Rodzice będą na pewno zobowiązani.

 

A
Anna
W dniu 31.08.2013 o 14:26, ^ napisał:

NIESTETY Z TEJ STRASZNEJ LEKCJI NIKT W ZSP ZESPOLE SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH ŚWIECIE, NIE WYCIĄGNĄŁ WNIOSKÓW.  CI MŁODZI LUDZIE SPIESZYLI SIĘ NA LEKCJĘ, KTÓRE WYYŚLONO NA 7 RANO. SĄ OSOBY W TEJ SZKOLE CO CODZIENNIE WSTAJĄ PO 4 RANO, ROBIA ŚNIADANIE IDĄ PRZEZ LAS 3 KM DO PRZYSTANKU I JADĄ AUTOBUSEM 50 MIN. ŻEBY NA 7 RANO DO SZKOŁY ZDĄŻYĆ.PODOBNO JEST NIŻ DEMOGRAFICZNY, MNIEJ KLAS I LEKCJI. ALE NIE, W ZSP NADAL LEKCJE BĘDĄ OD 7 RANO. CZEGO TRZEBA ŻEBY RADNA DYREKTOR ZROBIŁA COŚ DLA UCZNIÓW, ZA MAŁA TO BYŁA DLA NIEJ TRAGEDIA, JUŻ ZAPOMNIAŁA CO OBIECAŁA NAD GROBEM CHŁOPAKÓW, NA CMĘTARZU TAKĄ MÓWKĘ WALNĘŁA. UCNIOWIE NIE MUSZĄ PRZYCHODZIĆ NA 7 RANO, TO DYREKTOR MA ETAT ADMINISTRACYJNY I MUSI. W INNYCH SZKOŁACH W ŚWIECIU LEKCJE SĄ OD 8 RANO.MOŻE CZAS I W ZSP POMYŚLEĆ O UCZNIACH ZE WSI.

Ojj to prawda, bo z tego co pamiętam to przed ósmą oblodzenia już nie było i może chłopcy teraz ....

no ale to moje marzenia.

 

A podobno uczniowe ze wsi to w tej szkole większość, przykre, że ich tam tak traktują.

 

Przypominam dyrektor jest powołany dla uczniów a nie odwrotnie.

^

NIESTETY Z TEJ STRASZNEJ LEKCJI NIKT W ZSP ZESPOLE SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH ŚWIECIE, NIE WYCIĄGNĄŁ WNIOSKÓW.  CI MŁODZI LUDZIE SPIESZYLI SIĘ NA LEKCJĘ, KTÓRE WYYŚLONO NA 7 RANO. SĄ OSOBY W TEJ SZKOLE CO CODZIENNIE WSTAJĄ PO 4 RANO, ROBIA ŚNIADANIE IDĄ PRZEZ LAS 3 KM DO PRZYSTANKU I JADĄ AUTOBUSEM 50 MIN. ŻEBY NA 7 RANO DO SZKOŁY ZDĄŻYĆ.

PODOBNO JEST NIŻ DEMOGRAFICZNY, MNIEJ KLAS I LEKCJI. ALE NIE, W ZSP NADAL LEKCJE BĘDĄ OD 7 RANO. 

CZEGO TRZEBA ŻEBY RADNA DYREKTOR ZROBIŁA COŚ DLA UCZNIÓW, ZA MAŁA TO BYŁA DLA NIEJ TRAGEDIA, JUŻ ZAPOMNIAŁA CO OBIECAŁA NAD GROBEM CHŁOPAKÓW, NA CMĘTARZU TAKĄ MÓWKĘ WALNĘŁA. 

UCNIOWIE NIE MUSZĄ PRZYCHODZIĆ NA 7 RANO, TO DYREKTOR MA ETAT ADMINISTRACYJNY I MUSI. W INNYCH SZKOŁACH W ŚWIECIU LEKCJE SĄ OD 8 RANO.

MOŻE CZAS I W ZSP POMYŚLEĆ O UCZNIACH ZE WSI.

B
Boddoxx
W dniu 26.08.2013 o 14:54, Marcin napisał:

70km/h mogło być na liczniku bo skoro był lód a chłopak robił wszystko by uratować siebie i braci. W takim przypadku nie hamuje się tylko wyprowadza z poślizgu gazem- koła buksują, prędkość na liczniku wzrasta a samochód może sunąć np bokiem z dużo mniejszą prędkością.

 

Myślisz, że on o tym wiedział i tak robił? Na jakim kursie prawa jazdy tego uczą? Przecież ważniejsza jest umiejętność jazdy tyłem po łuku między chorągiewkami, z którą to sytuacją nigdy nie spotkasz się w praktyce.

B
Boddoxx

Zły stan drogi miał zapewne wpływ na ten wypadek, ale tego dnia była gołoledź - pamiętem jak dziś, że tego dnia sam miałem problemy z chodzeniem, a co dopiero z jazdą. Przy takiej gołoledzi 30km/h może być zbyt dużą szybkością, żeby zapanować nad samochodem, chociaż przy zderzeniu z taką prędkością skończyłoby się zapewne na potłuczeniach.

 

Chłopaki pewnie chcieli za wszelką cenę dojechać do szkół na czas, a lepiej bylo się spóźnić. Zabrakło wyobraźni - kierowca był młody i bardzo niedoświadczony.

c
caraib

predkosc dostosowuje sie do  panujacych warunkow, w tym do stanu drogi

M
Monika

Jedyną przyczyną tej tragedii był zły stan drogi !!!

Ja tę drogę pokonuje codziennie od 4 lat i stan tej drogi się nie zmienia chyba, że na gorszę.

 

G
Gość

co wy pier do licie ! ! !  nigdy wynikiem badania biegłych nie jest san licznika!!!! jest masa wzorów matematycznych, wyliczeń, brane pod uwagę są uszkodzenia, ślady na jezdni(tu to odpada bo był śnieg) także nie pierdzielcie bzdur że biegli nie wiedzą o czym mówią. sprawa jest prosta zapieprzał i zabił. tyle w temacie.

d
dziecko

tej bandzie darmozjadów, która siedzi w prokuraturach i żyje sobie bardzo dobrze, z naszych podatków, zajeło pół roku coś co każde dziecko wiedziało od razu!!

J
Jaś
Słyszał ktoś kiedyś żeby przyczyną wypadku był zły stan drogi?! Zawsze winny jest kierowca, drogi mamy przecież perfekcyjne i doskonale utrzymane. Zwłaszcza zimą...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska