Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W obawie o utratę pracy zapisali się do związków zawodowych. Czy prezesa też to uchroni?

Agnieszka Nawrocka [email protected] tel. 52 357 22 33
Tadeusz Dachowski mówi, że związki zawodowe to dobrowolne zrzeszenie pracowników. Może do niego wstąpić każdy, czy jest pracownikiem czy prezesem.
Tadeusz Dachowski mówi, że związki zawodowe to dobrowolne zrzeszenie pracowników. Może do niego wstąpić każdy, czy jest pracownikiem czy prezesem.
Niemal cała załoga spółdzielni mieszkaniowej w Mogilnie należy do związku zawodowego. To polityka czy uzasadniony strach o prawa pracownicze?

- Ludzi bulwersuje fakt, że nagle, kiedy zaczęto robić porządki w spółdzielni pracownicy schowali się za związkiem zawodowym - mówi nam mieszkanka jednego z mogileńskich osiedli. - Liczyliśmy, że przynajmniej część pracowników pożegna się ze etatami.

Grupa mieszkańców blokowisk w Mogilnie i Strzelnie wiele miesięcy walczyła o zmianę władz swojej spółdzielni mieszkaniowej. Skład rady nadzorczej zmienili w marcu. W kwietniu odwołano stary zarząd. Od lipca spółdzielnią zarządza nowy prezes - Wojciech Baran.

Związek w spółdzielni nie jest nowością

Były, wieloletni prezes spółdzielni mieszkaniowej Jan Guzik zapewnia, że pracownicy nie zrzeszyli się dopiero tuż przed jego zwolnieniem. Jak podkreśla związki w zakładzie istnieją od blisko 20 lat.

Ale dopiero wiosną tego roku spółdzielczej "Solidarności" przybyło członków. Do organizacji przystąpił także prezes spółdzielni, zrobił to tuż przed tym jak został odwołany.

Sami pracownicy nie ukrywają, że po tym jak zmieniła się rada nadzorcza i stało się jasne, że wkrótce może zostać odwołany zarząd, zaczęli się obawiać utraty pracy.

Krzysztof Szarzyński publicznie spytał szefa mogileńskiego związku "Solidarność"Tadeusza Dachowskiego o sytuację w spółdzielni. Krzysztof Szarzyński, jest radnym powiatowym, który wiele miesięcy temu zaangażował się w rozwiązanie konfliktu mieszkańców z władzami spółdzielni.

- Jest zakład pracy, gdzie prawie cała załoga wstąpiła do związku, miesiąc przed odwołaniem starego zarządu. Czy to było działanie polityczne, czy ochrona praw pracowniczych? - pyta Krzysztof Szarzyński.

Tadeusz Dachowski odpowiada, że związki zawodowe to dobrowolne zrzeszenie pracowników. Może do niego wstąpić każdy, czy jest pracownikiem czy prezesem.

Z daleka od polityki

 

- Załoga się zebrała i utworzyła związek. Nie będę tego komentował - mówi Dachowski i podkreśla, że jest pełna demokracja, a pracownicy utworzyli związek w obronie miejsc pracy.

- A sprawy polityczne mnie nie obchodzą. Działalność związku jest prawidłowa, zgodna ze statutem.

Szef "Solidarności" mogileńskiej, podkreśla, że struktury związku nie mają wpływu na powstanie komisji zakładowych. Dodaje, że polityka go nie obchodzi, interesuje się tylko ochroną miejsc pracy.

Czytaj też: Afera. Zobacz, jak Austriacy traktują polskich pracowników. Prycze w stajni, w której trzymano konie (wideo i foto)

Niemal cała załoga spółdzielni mieszkaniowej w Mogilnie należy do związku zawodowego. To polityka czy uzasadniony strach o prawa pracownicze?

Tadeusz Dachowski mówi, że związki zawodowe to dobrowolne zrzeszenie pracowników. Może do niego wstąpić każdy, czy jest pracownikiem czy prezesem.

- Ludzi bulwersuje fakt, że nagle, kiedy zaczęto robić porządki w spółdzielni pracownicy schowali się za związkiem zawodowym - mówi nam mieszkanka jednego z mogileńskich osiedli. - Liczyliśmy, że przynajmniej część pracowników pożegna się ze etatami.

Walczyli o zmianę władz w spółdzielni

Grupa mieszkańców blokowisk w Mogilnie i Strzelnie wiele miesięcy walczyła o zmianę władz swojej spółdzielni mieszkaniowej. Skład rady nadzorczej zmienili w marcu. W kwietniu odwołano stary zarząd. Od lipca spółdzielnią zarządza nowy prezes - Wojciech Baran.

Były, wieloletni prezes spółdzielni mieszkaniowej Jan Guzik zapewnia, że pracownicy nie zrzeszyli się dopiero tuż przed jego zwolnieniem. Jak podkreśla związki w zakładzie istnieją od blisko 20 lat.

Ale dopiero wiosną tego roku spółdzielczej "Solidarności" przybyło członków. Do organizacji przystąpił także prezes spółdzielni, zrobił to tuż przed tym jak został odwołany.

Sami pracownicy nie ukrywają, że po tym jak zmieniła się rada nadzorcza i stało się jasne, że wkrótce może zostać odwołany zarząd, zaczęli się obawiać utraty pracy.

Krzysztof Szarzyński publicznie spytał szefa mogileńskiego związku "Solidarność" Tadeusza Dachowskiego o sytuację w spółdzielni. Krzysztof Szarzyński, jest radnym powiatowym, który wiele miesięcy temu zaangażował się w rozwiązanie konfliktu mieszkańców z władzami spółdzielni.

Czytaj też: Szefie! Uważaj, by pracownik nie doniósł, że twoja firma stosuje pirackie oprogramowanie (wideo)

- Jest zakład pracy, gdzie prawie cała załoga wstąpiła do związku, miesiąc przed odwołaniem starego zarządu. Czy to było działanie polityczne, czy ochrona praw pracowniczych? - pyta Krzysztof Szarzyński.

Tadeusz Dachowski odpowiada, że związki zawodowe to dobrowolne zrzeszenie pracowników. Może do niego wstąpić każdy, czy jest pracownikiem czy prezesem.

- Załoga się zebrała i utworzyła związek. Nie będę tego komentował - mówi Dachowski i podkreśla, że jest pełna demokracja, a pracownicy utworzyli związek w obronie miejsc pracy.

- A sprawy polityczne mnie nie obchodzą. Działalność związku jest prawidłowa, zgodna ze statutem.

Szef "Solidarności" mogileńskiej, podkreśla, że struktury związku nie mają wpływu na powstanie komisji zakładowych. Dodaje, że polityka go nie obchodzi, interesuje się tylko ochroną miejsc pracy.

Związek ochroni byłego prezesa?

Przynależność do związku może ochronić miejsce pracy byłego prezesa. Zaskarżył on bowiem do Sądu Pracy decyzję o zwolnieniu go. Bo związek zawodowy nie został poinformowany o zamiarze zwolnienia swojego członka, czyli prezesa. Sprawa przed sądem jest w toku.

Jan Guzik po odwołaniu części członków rady nadzorczej mógł spodziewać się, że dni jego pracy w spółdzielni są policzone. Czy zmiany we władzach oznaczą też zwolnienia przeciwników, spytaliśmy prezesa Wojciecha Barana.

Czytaj też: Mają fach. Roboty brak

- Akceptuję taki stan kadrowy jaki zastałem. Powiedziałem pracownikom już na początku, że liczę na lojalność. Jeśli pracownicy będą wykonywać obowiązki nie będzie zmian kadrowych - mówi prezes Baran.

Pytany czy zatem związki utrudniają mu zarządzanie obecny prezes mówi, że nie, bo nie zamierzał "wycinać" pracowników. Choć przyznaje, że musiałby ze związkowcami negocjować ewentualną reorganizację zatrudnienia.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska