Swoją wizytę w Pakości rozpoczął od odwiedzin punkt Lotto przy ulicy św. Jana. W ręku trzymał przedmiot przypominający broń. Zastraszył personel i zażądał wydania pieniędzy.
Przeczytaj także:Z nożem w dłoni napadli przechodnia w Grudziądzu. Jeden z nich wyszedł z "dołka" za kaucją
- Głośny krzyk ekspedientki spłoszył napastnika, który uciekł - relacjonuje rzecznik prasowy inowrocławskiej policji Izabella Drobniecka. Jak się później okazało, niepowodzenie to nie zraziło, ani nie przestraszyło przestępcy.
Jeszcze tego samego dnia postanowił odwiedzić urząd pocztowy. - Tutaj napastnik w podobny sposób grożąc kasjerce chciał dokonać kradzieży pieniędzy. Głośna interwencja kobiety spowodowała, że sprawca ratował się ucieczką - opowiada pani rzecznik.
Dodaje, że nad sprawą pracowała grupa policjantów. W końcu kryminalni z Pakości ją rozpracowali. Zebrali wystarczającą liczbę dowodów, by zatrzymać mężczyznę podejrzanego o próby dokonania dwóch rozbojów. Był to 30 letni mieszkaniec powiatu żnińskiego.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Gdy został zatrzymany, był pijany. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał usłyszał zarzuty usiłowania rozbojów z bronią. Sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie tymczasowym. Grozi mu kara nawet 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »