Wkrótce walentynki. Zakochani zaglądają do „Panoramy Tucholi”?
- Tak, czy to na zabawie karnawałowej lub balu z okazji Dnia Kobiet. Organizowaliśmy już bale walentynkowe. W tym roku mamy zabawę karnawałową połączoną z kolacją. Organizujemy planowane uroczystości - wesela, eventy czy też spotkania okazjonalne. Naszym mottem przewodnim jest - „Zbudujemy razem wspomnienia”. Mamy do czynienia z parami młodymi. Chcemy zbudować relacje partnerskie, wręcz rodzinne, by czuli w nas partnerów, a nie firmę, która ma podejście biznesowe.
A pan sam obchodził walentynki?Pamięta pan, jakie były?
- To było dawno temu. Mamy już trzech chłopców, najmłodszy ma trzy miesiące. Szczegółów nie pamiętam, ale na pewno zawsze były romantyczne.
Jak zadbać o atmosferę?
- Na pewno musi być oryginalna, niepowtarzalna. No i dobrze jak z nami, czyli w „Panoramie Tucholi”. Pamiętam, że na pierwszych walentynkach mieliśmy około 150 gości. Wszystkie panie zostały na sali konsumpcyjnej, a panowie w ukryciu poszli po różę. Osiemdziesięciu panów wróciło do swoich pań, towarzyszek z pięknymi różami i na kolanach składali im życzenia i wyznania miłosne. Zresztą, bardzo często jesteśmy świadkami licznych zaręczyn.
Czy mężczyzna, który szykuje się do oświadczyn, ustala z wami szczegóły? Czy to się dzieje naturalnie?
- Bywa, że mamy ustalony scenariusz z narzeczonym. Począwszy od tego, że po panią przyjeżdża limuzyna czy taksówka londyńska pod pretekstem pokazu manikiurzystki. Są i zaręczyny, które nie są reżyserowane. Byliśmy świadkami ok. dziesięciu takich uroczystości podczas dancingów. Jest wyznanie uczuć, klęknięcie i prośba o przyjęcie pierścionka. Żadna pani nie odmówiła! Nie odbywają się u nas stypy, mamy tylko do czynienia z miłością i radością. Przechodzimy przez wszystkie etapy młodych ludzi. Doświadczyliśmy ich narzeczeństwa, ślubu, potem spotykamy się na chrztach. Miłe, gdy po kilku miesiącach przychodzi do nas Pani Młoda, w ciąży, a już umawia u nas chrzciny.
To jest fajne miejsce pracy.
- Pewnie. Cały zespół woła się nawzajem. Wszyscy chcą być świadkiem zaręczyn. Przyglądają się i wzruszają.
Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!