Stowarzyszenie Kulturalne Gminy Osięciny wyszło z inicjatywą, by ten dramatyczny epizod wojenny utrwalić w postaci pamiątkowej tablicy umieszczonej na kamieniu. Kamień stoi na skraju lasu, tuż przy drodze z Osięcina na Bądkowo. - Chcieliśmy, by to tak ważne wydarzenie na stałe zagościło w pamięci Polaków, mieszkańców Osięcin, zwłaszcza zaś młodych ludzi - mówi Bogdan Karpiński, prezes stowarzyszenia, który zaprojektował wzór tablicy. Tablica wykonana jest z czarnego granitu, zaznaczono na niej obszar gminy Osięciny.
W 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej została uroczyście odsłonięta i poświęcona. Na tę uroczystość zaproszono młodzież z osięcińskiej szkoły, przedstawicieli władz samorządowych gminy i powiatu, była też asysta wojskowa lotników z jednostki lotniczej w Inowrocławiu. W chwili odsłaniania tablicy na niebie pojawił się samolot, który wystartował z lotniska Aeroklubu Włocławskiego w Kruszynie.
Co się działo na osięcińskim niebie w pierwszych dniach wojny?
4 do 7 września 1939 r. dwie eskadry myśliwskie: 141 pod dowództwem por. pil. Mariana Pisarka i 142 pod dowództwem por. pil. Wacława Wilczewskiego IV Toruńskiego Pułku Lotniczego miały w pobliżu Osięcin polowe lotnisko.
Poprzez lotnisko polowe w Poczałkowie eskadry wyposażone w 14 samolotów P-11c przeniosły się 4 września na lotnisko polowe usytuowane na skraju lasu miedzy Osięcinami a Bartłomiejowicami. Lotnicy bardzo sobie chwalili lotnisko w Osięcinach. Usytuowane na skraju lasu pod rozłożystymi drzewami doskonale maskowało samoloty i nie utrudniało startu. W lesie znalazł również schronienie cały tabor kołowy. Przylot samolotów wywołał wielki popłoch wśród mieszkańców Osięcin. Nisko lecące i głucho dudniące samoloty zostały z początku wzięte za samoloty nieprzyjaciela. Wkrótce ciekawość zwyciężyła strach i wielu mieszkańców poszło oglądać samoloty i pomagać lotnikom - taką relację zamieści w "Kronice Osięcin" Jan Cybertowicz.
W tych dniach lotnicy wykonywali zadania bojowe, pchor. Zygmunt Drybański zestrzelił samolot bombowy Ju-8, a kpt. Tadeusz Rolski samolot rozpoznawczy Hs-126. Dodajmy, że wśrod lotników, którzy lądowali pod Osięcinami był również podporucznik Stanisław Skalski, as myśliwski polskiego lotnictwa, który walczył w Anglii. Epizod wojenny pod Osięcinami opisał w swej książce "Czarne krzyże nad Polską".
