Pierwsze kontrole UTK przeprowadził już w długi weekend na przełomie października i listopada. Skontrolowano 276 pociągów pasażerskich.
I co się okazało?
Warunki podróżowania w pociągach nie były zadowalające. Stwierdzono aż 74 przypadki nieprawidłowości, w tym 70 w pociągach i cztery na dworcach kolejowych.
Składy były brudne z zewnętrz, m.in. pociąg relacji Katowice - Bydgoszcz. Inne były brudne wewnątrz. Pasażerów pewno nie zdziwi, że kontrolerzy zaobserwowali brudne toalety, w których śmierdziało.
Bardziej niepokojące natomiast mogą być przypadki uszkodzonych blokad i popsutych drzwi.
Przeczytaj również: Dantejskie sceny i skandal na kolei
W 13 skontrolowanych pociągach brakowało gaśnic w schowkach znajdujących się przy wyjściach z wagonów. W czterech pociągach kontrolerzy stwierdzili brak młotków bezpieczeństwa przeznaczonych do rozbijania szyb awaryjnych.
Także w czterech innych nie było ogrzewania. Pięć składów okazało się nieprawidłowo oznaczonych.
Frekwencja 300 proc.
Z ciekawostek - w kontrolowanych pociągach średnia frekwencja oscylowała pomiędzy 80 a 90 procent zapełnienia. Największą frekwencję - około 300 procent - zaobserwowano 28 października w pociągu relacji Lublin - Rzeszów Główny.
- Kolejne kontrole przeprowadzamy tez teraz w długi weekend 10 -13 listopada. Planujemy jeszcze jedną taką akcję przed świętami - informuje Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy UTK. - Jeśli błędy, nieprawidłowości i zaniedbania będą się powtarzały, możemy nawet nałożyć na przewoźnika kary finansowe.
Czytaj e-wydanie »