Do niedawna strzeżone było jezioro w Brzuzem.
– W ubiegłym roku zmieniły się przepisy, które spowodowały, że małe kąpieliska, takie jak nasze, muszą spełniać te same standardy co duże – wyjaśnia Agnieszka Krauza z Urzędu Gminy Brzuze. – Nie bylibyśmy w stanie zrealizować tych wymagań, przede wszystkim ze względów finansowych. Strzeżone kąpielisko to nie tylko obecność ratowników, ale też np. konieczność badania stanu wody.
Rypinianie i pozostali mieszkańcy powiatu najchętniej wypoczywają nad jeziorami w Urszulewie, Brzuzem czy w okolicach ośrodka Sitnica w gminie Rogowo.
– Oczywiście monitorujemy te strefy wypoczynku – mówi st. bryg. Grzegorz Łydkowski, komendant powiatowy PSP w Rypinie. – Strażacy sprawdzają miejsca wodowania łódek, opływają jeziora, wypełniają kilka funkcji, które należą do WOPR-u, bo jak wiadomo, w naszym powiecie nie działa wodne pogotowie.
O bezpieczeństwo dbają też policjanci z rypińskiej komendy.
– Kontrolowaniem miejsc nad wodą zajmują się dzielnicowi – tłumaczy st. asp. Dorota Rupińska z KPP Rypin. – Najczęściej patrolujemy jeziora w Ostrowitem i Długiem oraz tereny w okolicach Urszulewa, wspólnie z funkcjonariuszami z Sierpca.
Służby działają także prewencyjnie, odwiedzając dzieci i młodzież w szkołach. Niezależenie od tego czy kąpieliska są strzeżone, czy też nie, wciąż aktualne jest przesłanie, by na pierwszym miejscu postawić zdrowy rozsądek.
Agro Pomorska odcinek 61,
