Święto flagi obchodzimy od kilku lat. Nieszawska Spółdzielnia Socjalna "Budowlani" i Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Miasta Nieszawy postanowiły z tej okazji zorganizować coś, czego tu jeszcze nie było - grę paintballową.
Udział wzięło 48 uczestników, w tym debiutujący w takich bitwach nieszawianie, ale też doświadczeni gracze z Włocławka, Gdańska i Torunia. Widzowie obserwowali zmagania wojowników ze wzgórz nad wąwozem, gdzie toczyły się potyczki.
Zanim zaterkotały karabiny, drużyny odśpiewały hymn, kilka słów do wojowników skierowali Wioletta Wiśniewska, starosta powiatu aleksandrowskiego, która patronował tej formie obchodów Święta Flagi, i burmistrz Marian Tołodziecki. Ks. Grzegorz Molewski, proboszcz nieszawskiej parafii przypomniał historię biało-czerwonej i jej symbolikę, a potem pobłogosławił wojowników.
Gra był zacięta, ale toczona wedle określonych reguł. Trafiona osoba, podnosiła rękę i schodziła z pola walki. W wyznaczonym punkcie musiała usunąć ślady "strzału" i uzupełnić amunicję. Gra toczyła się o cztery flagi: kanadyjską, koreańską norweską i hiszpańską. Zakończyła się pokojową wspólną biesiadą, przygotowaną przez organizatorów. Świetny wojskowy gulasz ugotował Roman Komorowski. Jego brat Marian z Andrzejem Drużyńskim przygotowali swojskie kiełbaski, które grillowano lub na miejscu wędzono. Nieopodal pola walki, w bezpiecznym miejscu przygotowano wesołe miasteczko dla dzieci.
Pomysłodawcą tej imprezy, najbardziej zaangażowanym w jej organizację był Robert Zaremba, a swoje tereny na walki udostępnił rolnik Zbigniew Szulencki.
Czytaj e-wydanie »