1 z 25
Przewijaj galerię w dół

fot. Iwona Woźniak
- Akcja prowadzona z ziemi nie miała szans dotrzeć na dach. Nie sposób było dosięgnąć. Chociaż wiadomo, że miejscowi strażacy robili, co w ich mocy. Od razu też weszli do środka świątyni w aparatach do ochrony dróg oddechowych.
2 z 25

fot. Iwona Woźniak
Zdążyli wynieść tabernakulum, ale później sytuacja zaczęła się robić niebezpieczna dla ich zdrowia i życia, wieże zaczęły się palić i walić, dlatego zarządziliśmy wycofanie się.
3 z 25

fot. Iwona WOźniak
- Dodatkowo akcję ratunkową utrudniało to, że wokół kościoła nie ma przejazdu. Praca odbywać się więc mogła praktycznie od ulicy (wokół jest cmentarz, dalej jezioro).
4 z 25

fot. Iwona Woźniak
- Spalił się i zawalił cały dach na strop główny kościoła. Wieże trzeba rozebrać.