https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Prezydencie, trzymam za słowo

(maz)
Magdalena Zimna, autorka komentarza "W samo południe"
Magdalena Zimna, autorka komentarza "W samo południe"
Ten weekend to święto żużla. Z całym szacunkiem dla piłkarzy Zawiszy (dziś o 19.00 grają ze Stomilem Olsztyn) czy koszykarek Artego i Energi, które grają o brązowe medale (w Toruniu, dziś i jutro o 19.00), w ten weekend wydarzeniem numer jeden będzie Grand Prix Europy w Bydgoszczy (sobota, 19.00).

Choćby dlatego, że na zawody zjedzie kilkanaście tysięcy kibiców z Polski, Danii, Szwecji, Czech, Wielkiej Brytanii, a może i dalekiej Australii.

Przeczytaj także:Ostatnie przygotowania do Grand Prix w Bydgoszczy [zdjęcia]

Turnieje Grand Prix mają w Bydgoszczy piękną historię. Pierwszy odbył się w 1998 roku i przez kolejnych trzynaście lat ta impreza na stałe wpisała się w kalendarz sportowych wydarzeń miasta i regionu. Kiedy Leszek Tillinger, były prezes Polonii i wieloletni organizator turniejów, wspominał pierwsze lata przy organizacji GP (zapraszamy do lektury sobotniego wydania "Pomorskiej") mówił : - W tamtych czasach mieliśmy najpiękniejszy obiekt w całym cyklu.

Lata minęły, a obiekt przy Sportowej powodem do dumy już dawno nie jest. Dostawiane trybuny, malowanie ławek, czy nawet nowe nagłośnienie, nie zmienią tej smutnej rzeczywistości. Przez lata, kiedy Bydgoszcz szczyciła się organizacją turniejów indywidualnych mistrzostw świata, w Polsce wyrosło kilka pięknych żużlowych aren, z toruńską Motoareną na czele. W Bydgoszczy toczyła się dyskusja i na dyskusjach na razie się skończyło.

Zgadzam się z prezydentem Rafałem Bruskim, że są w Bydgoszczy większe potrzeby (nowe ulice, parkingi, baseny), a na wydanie kilkudziesięciu milionów złotych teraz miasta nie stać. Ale też trzymam go za słowo, dane w kampanii wyborczej kibicom, że zrobi wszystko, by plany modernizacji Polonii wreszcie się ziściły. Tak, by stadion przy Sportowej przestał być w końcu wyrzutem sumienia kolejnych władz miasta.

Za rok turnieju Grand Prix w Bydgoszczy może już nie być, a to - chyba się nie pomylę - jedyna impreza sportowa w mieście, na której wciąż można nieźle zarobić.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tr
Niestety prezydent Bruski jest baaardzo niesłowny i o modernizacji stadionu Miejskiego Polonia możemy zapomnieć niestety za jego kadencji. Robi ten sam błąd co jego poprzednik. W Bydgoszczy robi się za Bruskiego same tandety. Jakieś rozkładane lodowiska z tandetnym dachem co się wali na ludzi zamiast uruchomić Torbyd za 2 mln a teraz tandetne dostawiane krzesełka na Polonii zamiast przebudować trybuny! Co nie ma kasy Bruski na to? Za chwilę będzie budowana kolejna hala do siatkówki mimo że Łuczniczka nie jest w pełni wykorzystana. Pózniej tor regatowy specjalnie dla jego córeczki. Owszem niech te obiekty powstaną ale zanim zacznie zaspokajać swoje potrzeby to niech spełnia obietnice przedwyborcze. Kiepski i niesłowny "gospodarz" z tego "naszego" prezydenta Bydgoszczy...P.S. Dziś na Grand Prix mają być straszne gwizdy na niego za tą niesłowność...
r
rossa
stach czewa ... chyba się Tobie sufit na łeb zawalił ...
s
stach czewa
Nie jedę w ten syf do bydłoszczy.Strach tam sie pokazać, nie tylo ze względu na tabuny chuliganów,ale ze wzgledu na bezpieczenstwo. Jaskółki ciwierkaja,ze obiekt grozi zawaleniem. Ja nie jadę !
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska