W Sępólnie Krajeńskim odbyły się targi pracy [zdjęcia]

Swoje stanowisko wystawiła piekarnia Kazimierza Szalewskiego. Potencjalnych pracowników kusiła smacznymi wypiekami. Wciąż poszukiwani są wykwalifikowani piekarze i cukiernicy. Jak zapewniał młodych ludzi właściciel piekarni, są to zawody dające wiele satysfakcji.

- Chociaż prowadzę piekarnię, to dla mnie największym zmartwieniem jest brak kierowców - sprzedawców. Trudno to sobie wyobrazić, ale są też duże problemy z odnawianiem mojego taboru samochodowego. Kiedy zamawia się auto dostawcze, trzeba na nie czekać miesiącami, a to blokuje rozwój firmy - mówi Kazimierz Szalewski.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Dużym zainteresowaniem cieszyły się stanowiska szkół, po których ukończeniu nie ma ma problemu z uzyskaniem etatu.

- Nasza szkoła ma swego rodzaju misję. Po latach zaniedbań musi odrodzić się fachowa kadra, która będzie obsługiwać dynamicznie rozwijącą się branżę kolejową - mówi Andrzej Poturalski, manager bydgoskiego Technikum Kolejowego.

Zwiedzający mogli się dowiedzieć, że na co dzień inwestycji na kolei nie dostrzega się tak, jak budowy dróg. Branża potrzebuje tysięcy pracowników utrzymania ruchu, specjalistów elektryków i maszynistów.

- Nie mam w rodzinie tradycji kolejowych, ale rozmowa z panem Poturalskim dała mi wiele do myślenia. Może usiądę kiedyś za sterami Pendolino, to kusząca wizja - powiedział uczeń ZSP Stanisław Płuchowski, który razem z Robertem Cyrą i Mateuszem Sabiniarzem zainteresowali się stoiskiem technikum kolejowego.

Uczniowie z ZSCKR w Sypniewie również nie obawiają się życia na zasiłku dla bezrobotnych.

- Zasada jest prosta - przecież ludzie muszą jeść, a my będziemy wprowadzać ich w świat zdrowego jedzenia - mówi Dominika Mrotek.

Jej koledzy, Dominika Nickel i Patryk Słoma, powiedzieli, że gdy wstępowali w progi szkoły, nie byli jeszcze pewni wyboru swojej zawodowej kariery. Jednak nauczyciele skutecznie wszczepili im pasję do gotowania.

- Było tu nawet fajnie, ale ja i tak wyjadę po zawodówce do Niemiec. Kilku moich kupli już tak zrobiło. Nie chce mi się czekać, aż w Polsce będą przyzwoite pensje - powiedział po Targach Marek.