W sobotę czas na derby: Anwil - Sportino

Mimo całkowicie różnego dorobku to z pewnością nie będzie jednostronne spotkanie. Zarząd Sportino, karząc sześciu zawodników oraz trenera (nie dostaną jednej pensji), dał poważny sygnał, że braku profesjonalizmu tolerować nie będzie. A nie ma lepszej okazji, żeby pokazać swoją przydatność do drużyny, jak właśnie derbowy mecz i to w jaskini lwa, jaką jest włocławska Hala Mistrzów. W przeciwnym razie może dojść do poważnych zmian personalnych. Władze klubu wierzą jednak, że nie będzie to konieczne i kary podziałają tylko mobilizująco.

Odwiedzaj www.Pomorska.pl!

W sobotę na łamach portalu www.Pomorska.pl śledzić będzie można relację live z tego pojedynku. Ponadto nie zabraknie także materiałów wideo!

Do pełni formy po urazie kostki szybko wraca serbski skrzydłowy Slavisa Bogavac. W debiucie przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk zdobył 7 pkt.

- Z moją kostką jest już wszystko w porządku. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej - mówi. - Ciężko pracujemy na treningach nad poprawą gry w obronie. Ponadto musimy lepiej współpracować ze sobą w walce na tablicach.

Przed meczem z Anwilem w Sportino nie pojawi się żaden nowy koszykarz, choć takie starania trwają.
- Nie udało nam się dopiąć rozmów z amerykańskim rozgrywającym. Zawodnik ten występował już w polskich klubach, ale ostatecznie nie zdecydował się na grę w Inowrocławiu - wyjaśnia Artur Kisielewicz, rzecznik Sportino. - W dalszym ciągu szukamy zmiennika dla Anthony Andersona.

Według naszych informacji, klub rozmawiał m.in. z Dante Swansonem. Obecnie w kręgu zainteresowań jest 42-letni weteran Michael Ansley (203 cm). Doświadczony skrzydłowy rozwiązał kontrakt z Polonią Azbud Warszawa i wyleciał do USA do chorego syna. Nie jest jednak wykluczone, że być może zagra znów w Polsce. "Big Mike" zna się doskonale z trenerem Karolem, z którym pracował w klubach z Sopotu, Tarnowa, Zgorzelca i Kwidzyna. Jest też szansa, że do Inowrocławia wróci Łukasz Żytko. Były koszykarz Noteci i Sportino w okresie przygotowawczym z Polpharmą Starogard Gd. nabawił się urazu. Wyleczył już jednak kontuzję i jest gotowy do podjęcia treningów. - Na razie nie ma tematu. Łukasz jest związany umową z klubem ze Starogardu, dlatego nie prowadzimy żadnych rozmów - zaznacza Kisielewicz. - Jeśli sytuacja się zmieni, to wszystko jest możliwe.

Tydzień przerwy od pamiętnego meczu w Poznaniu był dla Anwilu niezwykle potrzebny. Po dwóch dogrywkach wielu koszykarzom brakowało po prostu tlenu, a Mujo Tuljkovic, który dołączył do zespołu bardzo późno, niemal nie potrafił wykrztusić słowa. To jednak nie psuło świetnych humorów - jeśli wygrywa się na parkiecie rywala po dwóch dogrywkach, a w poprzednich kolejkach dwukrotnie i ma się komplet zwycięstw na koncie, nie może być inaczej.

Powoli treningi będzie wznawiał Bartłomiej Wołoszyn, kończy się również skrócona kara zawieszenia Damiana Janiaka, więc niebawem kadra Igora Griszczuka się powiększy. Jednak jeszcze nie w meczu ze Sportino. Zwycięskiego zespołu się nie zmienia, więc jak zwykle na parkiet wybiegnie żelazna piątka: Krzysztof Szubarga, Andrzej Pluta, Tuljkovic, Nikona Jovanovic, Alex Dunn, a na swoją okazję gry będą czekać Mike Trimboli, Kamil Chanas, Wojciech Barycz, Rashard Sullivan, a także młodsi - Wojciech Glabas i Dawid Adamczewski.

- Najpoważniejszym zadaniem będzie dla nas zatrzymanie świetnego strzelca Teda Scotta. Jeśli to się uda, pozbawimy rywali dużego atutu i znacznie zwiększą się nasze szanse na kolejne zwycięstwo - mówi Szubarga, który pochodzi z Inowrocławia i właśnie tam stawiał pierwsze kroki na parkiecie. Przed sezonem miał propozycję ze Sportino, ale obie strony nie doszły do porozumienia, stąd reprezentacyjny rozgrywający prowadzi grę właśnie Anwilu.

Mecz we Włocławku rozpocznie się w sobotę o 18.00. Transmisja na żywo na www.pomorska.pl oraz w TVP Sport.