W środę Elana po raz kolejny nie zdołała zdobyć kompletu punktów na swoim stadionie. Gospodarze prowadzili z Czarnymi Żagań 2:0 po 20 minutach gry, ale potem zupełnie oddali inicjatywę rywalom i mogą być zadowoleni, że tego meczu nie przegrali. W obu spotkaniach na własnym stadionie w tej rundzie Elana zaprezentowała się żenująco słabo. Nawet mniej martwią stracone punkty, a bardziej styl gry: błędy w obronie, zupełny brak pomysłu i koncepcji w ofensywie.
Podróż z nieba do piekła
- Po Rakowie nie wiedziałem co mam powiedzieć i po Czarnych czułem to samo - przyznaje trener Dariusz Durda. - Mieliśmy dużo szczęścia w pierwszej połowie, ale na tym także polega piłka. Dla mnie ten remis jest praktycznie porażką. Może powinniśmy wszystkie mecze grać na wyjeździe? Wtedy zespół zupełnie inaczej się mobilizuje, nie ma takiej tremy - dodaje szkoleniowiec.
- To była dla nas podróż z nieba do piekła. Nie wiem skąd takie rozprężenie. Wiedzieliśmy, że u siebie nam nie idzie. Po Rakowie byliśmy źli na siebie, chcieliśmy odczarować ten stadion, dla kibiców, ale także dla siebie. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale boisko nasze plany zweryfikowało - dodaje Łukasz Grube.
Jak to zmienić? Gdyby Elana wygrała oba wiosenne mecze u siebie (a zgodnie z układem sił powinna), to teraz miałaby zaledwie cztery punkty straty do lidera z Grudziądza.
- Musimy podnieść się, zacząć rozmawiać ze sobą. Ten zespół stać naprawdę na wiele. Gdzieś wszystko się zablokowało, bo nie wierzę, że piłkarze nagle zapomnieli grać. To moje zadanie na najbliższe dni - przyznaje Durda.
W szybką poprawę wierzy Grube. - Proszę jeszcze o cierpliwość. Było sporo zmian w składzie, teraz mamy dziesięć dni, żeby to wszystko poukładać. Nam też jest głupio, nie tylko trenerowi. Będziemy ciężko pracować, obiecuję, że z Bałtykiem zagramy o trzy punkty, a potem w końcu zaczniemy wygrywać także w Toruniu - podkreśla napastnik Elany.
Arka na Duneckim
Torunianie w końcu dopięli swego i w sobotę jednak zmierzą się z zespołem ekstraklasy. Na Stadionie Miejskim pojawi się Arka Gdynia (godz. 15.00, wstęp bezpłatny). To 15. drużyna w tabeli, która w tym sezonie broni się przed spadkiem. W czwartek zwolniony został trener Dariusz Pasieka, a jego miejsce zajął Frantisek Straka. Niewykluczone, że 35-krotny reprezentant Czech i uczestnik mundialu w 1990 roku pojawi się w Toruniu.
Czytaj e-wydanie »