Finał WOŚP w Solcu Kujawskim
Bo w gminie Solec mieszka niewiele ponad 16 tys. osób. Czy wczorajsza pogoda nie sprawi, że WOŚP w Solcu zbierze w tym roku mniej? Miasteczko wczoraj w południe jakby opustoszało. 35 wolontariuszy chodziło po pustych ulicach, dziewczyny z puszkami marzły przed kościołami czekając na koniec mszy św.
Ale Wielką Orkiestrę wspomagali też strażacy OSP, czyniąc pokazy w aquaparku i każdy kąpiący się wczoraj wrzucał do puszek WOŚP. Podobnie było w hali OSiR, gdzie rozgrywane były mecze piłki halowej. ZNS zmierzył się z drużyną Camsat. I każdy musiał wrzucić pieniążek do puszki WOŚP. Widziałem, jak zawodnicy wrzucali papierowe dziesiątki! Na podobnych zasadach rozgrywane były zawody tenisa stołowego w szkole na osiedlu Toruńskim.
Ale sztab główny WOŚP w Solcu i główna impreza rozpoczęła się o godz. 13 w przyjaznym dla Soleckiego Centrum Kultury Juraparku. A tam witali wszystkich uzbrojeni po zęby amerykańscy marines z grupy rekonstrukcyjnej ASG "Bizon". Grupa ta działa w Solcu od 10 lat i skupia około 20 osób.
Imprezę w restauracji Jurajskiej prowadził jak zawsze nieoceniony Krzysztof Filasiński. Od 13 do wieczora trwała loteria fantowa. Każdy los w cenie 5 zł wygrywał. Nagrody były różne, najczęściej gadżety sponsorowane przez nie tylko soleckie firmy. Sporo ich przywiózł Marek Chmielarski, dyrektor PeKaO SA w Solcu. M.in. balony, które również przyszło mu dmuchać. Robił to świetnie, bo przed tygodniem rzucił palenie. Trzymamy kciuki!
W Jurajskiej była też licytacja przedmiotów, które na rzecz WOŚP złożyło 37 firm i osób prywatnych, w tym soleccy artyści. A o godz. 15 rozpoczął się koncert. Najpierw wystąpiły dzieci tańczące w SCK pod kierunkiem Kamili Dąbrowskiej. A potem grały już zespoły. Na początek "Parasol".
Czytaj e-wydanie »