Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W starej koszuli, z odwagą w sercu, czyli historia Tolka Banana

Zbigniew Gó[email protected]
Jacek Zajdler
Jacek Zajdler Fot. Muzeum Kinematografii w Łodzi
Gdy Wanda Wieszczycka zobaczyła małego fiata zaparkowanego tyłem do krawężnika, odetchnęła. Wszystko w porządku. Jacek był z tych kierowców, którzy lubią rano mieć łatwy wyjazd. Czy ktoś, kto tak parkuje, może za godzinę, dwie targnąć się na własne życie? A jednak...

O tej śmierci krążą do dziś legendy.

Wróżono mu karierę na miarę Zbyszka Cybulskiego, nazywano polskim Jamesem Deanem. Jacek Zajdler wyobraźnią zawładnął w latach 70. dzięki tytułowej roli w filmie "Stawiam na Tolka Banana". Kochały się w nim miliony nastolatek, każdy chciał się ubierać, jak on. I mieć taki pas z klamrą wielką jak furtka do ogrodu.

Wystarczy wrzucić w Google jego imię i nazwisko, by dowiedzieć się, że...
...utopili go na Mazurach esbecy.
...nieznani sprawcy zrzucili go z mostu na Odrze.
...rozjechali go samochodem (też esbecy).
...skrępowali (wiadomo, kto), wsadzili do śpiwora i odkręcili gaz. I nie zapukał nikt na czas...
... że zabił się w opolskim Domu Aktora w sylwestra.
... że powodem był zawód miłosny.

Tolek, prawym sierpem!

Tolka wymyślił Adam Bahdaj, pisarz, autor powieści dla młodzieży. Napisał powieść "Stawiam na Tolka Banana". Rzecz o trudnej młodzieży, choć z dzisiejszej perspektywy tamci chłopcy to byli lalusie. Trochę przekleństw, trochę łobuzerki, ale w sumie "lajcik".

Z książki zrobiono film. W 1973. Odcinkowy. Przyciągał przed ekrany młodych i starych. Tolek, nawrócony na porządność uciekinier z poprawczaka, był tam tajemniczą, charyzmatyczną postacią, nawracającą chuliganów w rodzaju Henryka Gołębiewskiego, który już wtedy miał wypisany na twarzy cały swój przyszły życiorys. Tolka Banana zagrał Jacek Zajdler.

- Po pierwszym odcinku ekipa odebrała telefon z KC PZPR. Jakiś zatroskany towarzysz sugerował, by przerwać emisję - mówi Jerzy Andrzejczak, współpracownik "Tygodnika Powszechnego", który chodził wokół "sprawy Zajdlera". - Towarzysz się pieklił: co wy tam w telewizji pokazujecie?! Jakieś gangi młodzieżowe, margines społeczny, bazary! Jakby nie było przyzwoitych organizacji młodzieżowych w naszym kraju!

Tolek był przystojny jak cholera. Pamiętam, jak u przyjaciela z podstawówki oglądaliśmy z wypiekami jeden z odcinków. Banan akurat bił się na ekranie z jakimś czarnym charakterem. Ojciec kolegi, były bokser, zerwał się z wersalki i markując walkę, krzyczał do telewizora: - Tolek, sierpem! Prawym sierpem, sukinsyna!!!

Co mu zawdzięcza Filip

Każdy odcinek zaczynał się balladą, która natychmiast stała się hymnem zbuntowanej młodzieży. Kto umiał na gitarze zagrać "Banana", ten miał pewne - wino, fajki, seks i podziw.

"Stare miał dżinsy, starą koszulę, w dziurawych kamaszach szedł, z odwagą w sercu, z dumą na twarzy, czy dobrze było, czy źle...".

Gdy w 1973 roku Jacek dostał się z castingu (wtedy jeszcze nie znano tego słowa) na plan filmu, miał 18 lat. Poszedł studiować do łódzkiej filmówki.

- Był moim najlepszym przyjacielem z roku - wspomina Andrzej Wichrowski, aktor Teatru im. Jaracza w Łodzi - Pierwsze papierosy, pierwsze wino, pierwsze dziewczyny...

Razem z Jackiem wystąpił w serialu o Tolku Bananie młodszy od niego Filip Łobodziński, dziś znany dziennikarz. Filip grał rolę lalusiowatego Julka.

- Zawdzięczam mu dwie ważne rzeczy we życiu. To on nauczył mnie słuchać słynnego trójkowego "ite-e-ru". ITR, czyli Informacyjny Tygodnik Rozrywkowy to była oaza dobrego, lekko purnonsensowego dowcipu. Pamiętam to jak dziś: siedzimy na planie w Konstancinie i Jacek mi mówi: "Nie słuchasz ite-e-ru? To pół życia tracisz". No i zacząłem słuchać... No i zainteresował mnie tekstami piosenek. Miał taki zeszycik, w którym były słowa piosenek Beatlesów. Dla mnie było obojętne, co się śpiewa, słowa to jak rytm bębnów. Nagle odkryłem, że słowa są ważne. I pewnie dlatego teraz tłumaczę piosenki.

Jak tłumaczy sobie śmierć Tolka Banana? - Dowiedziałem się o niej kilka miesięcy po fakcie. Wersji słyszałem kilka: od zawodu miłosnego po prześladowania esbseków. Ja sobie do dziś nie daję rady z jego śmiercią.

Jacek Zajdler zmarł w wieku 25 lat.

Niedawno na łamach "Wysokich Obcasów" tak mówiła o Jacku-Tolku Agata Siecińska, serialowa piękność i szefowa młodocianego gangu - Karioka: "Trudna młodzież w tej historii to przecież całkiem fajne dzieci, a Tolek Banan jest tajniakiem, harcerzem z zadatkami na ormowca. Miałam 12 lat. Jacek chodził już do dyskotek i interesował się dziewczynami. Pamiętam, że zadzwonił do mnie kiedyś w trakcie zdjęć i zapytał, czy znam jakieś fajne miejsce, żeby potańczyć. Było mi głupio. Dzwonił to mnie chłopak, facet właściwie, a ja byłam dzieckiem".

Niezły przystojniak

Do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej" dotarła pogłoska, że IPN prowadzi śledztwo, mające wyjaśnić tajemniczą śmierć aktora. Dlaczego IPN? Bo Jacek Zajdler był aktywistą Komitetu Obrony Robotników. Działał w Łodzi, a bezpieka deptała mu po piętach.
- Nie miałem pojęcia, że Jacek działał w opozycji - mówi aktor Waldemar Kotas.
- Nic nie wiedziałam o jego zaangażowaniu politycznym - mówi Wanda Wieszczycka, która jako ostatnia widziała Jacka Zajdlera żywego. - On się w ogóle tym nie chwalił.
- Nie chwalił się, bo był po pierwsze: dobrym konspiratorem, a po drugie skromnym facetem - mówi Tomasz Filipczak, działacz antykomunistycznego podziemia w Łodzi. - Zawodowy opozycjonista, niezły przystojniak, taki lep na serce. Jeden z sympatyczniejszych ludzi, jakich kiedykolwiek poznałem. Zero gwiazdorstwa, bezkonfliktowy. On działał w KOR, ale nie był opozycyjnym robolem. To był raczej taki artystyczny ptak... Do dziś odwiedzam jego grób na cmentarzu przy Szczecińskiej. A co do przyczyn śmierci, to ja się skłaniam ku wersji romantycznej. Żona go puściła kantem. Nie umiał sobie z tym poradzić. Chociaż komuna też go uwierała jak cholera.

Sylwester na Kośnego

- Nie prowadziliśmy takiego śledztwa - mówi prof. Krzysztof Kawalec, szef opolskiej delegatury IPN - Ale chętnie pomożemy.

Z jednym z prokuratorów instytutu robimy kwerendę w tajnych aktach. Mój Boże, czym się ta bezpieka nie zajmowała! Szwarc, mydło i powidło... Szukamy, gdzie się da. Ale nie ma nic. Jacek Zajdler nie był TW, ani nie próbowano go na TW zwerbować.

Mówi Waldemar Kotas: - Jacek zdążył z nami zagrać jedną rolę. To była "Wojna chłopska" Jonasza Kofty. Miał tam małą rólkę. Nawet dobrze mu wyszła. No i przyszedł pamiętny sylwester 79 na 80...

Impreza była na Kośnego, gdzie nowy dyrektor "Kochanowskiego", nieżyjący już Bohdan Cybulski miał czteropokojowe mieszkanie. To był sylwester środowiskowy. Cybulski w pewnym momencie ochrzanił za coś Jacka. Że sknocił rolę.

- Pamiętam tę scenę jak dziś - opowiada Wanda Wieszczycka, aktorka. - Jacek, wzburzony, wybiegł z mieszkania dyrektora i pobiegł do mojego małego fiata. Tydzień wcześniej pojechał tym autem do Łodzi, rozmówić się z żoną. Wrócił załamany. Ludzie mieli go za amanta, za playboya, ale jak dla mnie to był to urodziwy, ale zakompleksiony chłopak. Wtedy, w sylwestra, wybiegłam za nim i krzyczałam: oddaj kluczyki, jesteś po wódce! Odepchnął mnie i odjechał. Rano pojechałam na Koszyka taksówką i zobaczyłam swojego małego fiata zaparkowanego elegancko tyłem do krawężnika. Odetchnęłam. To znaczyło, że wszystko jest w porządku. Jacek był z tych kierowców, którzy lubią rano mieć łatwo. A drugiego stycznia zapukała do mnie sprzątaczka. "Ten pani młody przyjaciel aktor nie otwiera drzwi, czuć gaz".

Leżał w śpiworze przy otwartym piekarniku. Wcześniej wykręcił korki, żeby dzwonek do drzwi nie spowodował wybuchu.

Na nekrologu aktora znalazły się słowa ballady o dziurawych butach i starej koszuli. Nad jego grobem zagrał na skrzypcach serialowy "Cygan". On też nie zrobił kariery, jest dzisiaj zwyczajnym elektrykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska