Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Strzelnie będą dwie szkoły, na wsiach zostają cztery

Redakcja
Rodzice obawiali się, że radni będą chcieli zamykać wiejskie szkoły
Rodzice obawiali się, że radni będą chcieli zamykać wiejskie szkoły Agnieszka Nawrocka
Wbrew obawom rodziców, dzieci z wiejskich szkół nie będą przenoszone do tworzonej na bazie gimnazjum w Strzelnie "podstawówki"

W poniedziałek rada gminy przyjęła uchwałę w sprawie organizacji szkół w związku z likwidacją gimnazjum. Decyzję podjęli po burzliwej dyskusji, jaka odbyła się w piątek. Uczestniczyli w niej rodzice oraz Wojciech Gliwiński z kuratorium oświaty. Rodzice przybyli na spotkanie bo obawiali się o przyszłość szkół wiejskich. Był bowiem pomysł, aby dzieci klas VII i VIII z wiosek dowozić do szkoły, która powstanie na bazie gimnazjum.

Zgodnie z decyzją, jaką podjęto w poniedziałek gimnazjum zostanie przekształcone w szkołę podstawową. W placówce zostaną także klasy gimnazjalne dwóch ostatnich roczników. Szkoły wiejskie staną się szkołami ośmioklasowymi. Na dziś nie mówi się już o dowożeniu uczniów starszych roczników do Strzelna. Nawet jeśli w małych szkołach nie ma wszystkich oddziałów.

- Mamy taką sytuację w Stodołach, gdzie chcemy stworzyć szkołę ośmioletnią. Nie mamy klasy pierwszej, nie będziemy mieć drugiej - mówi radny Ryszard Chudziński, który pytał przedstawiciela kuratorium czym skutkuje taka sytuacja.

Podczas piątkowego spotkania Wojciech Gliwiński wyjaśniał, że zgodnie z przepisami wprowadzającymi reformę edukacji, każda szkoła z mocy prawa staje się ośmioklasową. Taką informację rodzice przyjęli oklaskami.

- To, że "brakuje" rocznika nie zmienia nazewnictwa - mówi Wojciech Gliwiński.

Gmina nie ma innej możliwości, jak tylko przekształcić szkoły wiejskie. Nie można ich likwidować, ani obniżać ich stopnia. Radni strzeleńscy nie kryją, że obawiają się wysokich kosztów utrzymania szkół. Wyliczają, że już dziś utrzymanie ucznia kosztuje kilkanaście tysięcy złotych.

Rodzice tymczasem przytaczają swoje argumenty. Jak mówili podczas spotkania z radnymi, jest obietnica minister edukacji, że będą pieniądze na małe szkoły. Podkreślają, że nie godzą się na oszczędzanie na oświacie. Boją się także zamykania szkół na wsiach.
Zgodnie z przepisami w tym roku gminy nie mogą likwidować szkół.

- Nie mówimy o zamykaniu szkół - zapewnia radna Irena Mohylowska. Jednocześnie dodaje, że w gminie jest problem, bo jest dużo etatów w szkołach, a dzieci coraz mniej. Radni przyznają, że w gminie od lat nie reformuje się oświaty. A rodzice mówią, że radni powinni przyjechać do nich na zebrania i porozmawiać. Wtedy nie byłoby obaw o likwidację szkół. Radni z kolei podkreślają, że zbyt późno byli informowani o spotkaniach w szkołach.

- Niepotrzebne były takie sugestie, że nie wiadomo, co rada zrobi - mówi radny Ryszard Kotliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska