https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W szkolnych stołówkach sypie się tynk ze ścian, a okna są nieszczelne

(PA)
- Obiady są pyszne - przyznają Agnieszka Piskorska (od lewej), Martyna Tomczyk i Emilia Szulc, gimnazjalistki z "szóstki”. Wczoraj zajadały się pomidorówką
- Obiady są pyszne - przyznają Agnieszka Piskorska (od lewej), Martyna Tomczyk i Emilia Szulc, gimnazjalistki z "szóstki”. Wczoraj zajadały się pomidorówką Aleksandra Pasis
Uczniowie na obiady nie narzekają. Warunki w jakich są wydawane lub przygotowywane neguje sanepid. Dyrektorzy ze szkół szukają pieniędzy, aby spełnić nakazy inspekcji.

Nieprawidłowości stwierdzono w kilku grudziądzkich placówkach: Zespole Szkół Specjalnych przy ul. Sikorskiego, Szkole Podstawowej nr 12, Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 3 na osiedlu Strzemięcin i Gimnazjum nr 6.

Przeczytaj także:Nadal nie działają magazyny z żywnością Caritasu

- Dyrektorzy otrzymali od nas decyzje nakazujące poprawę warunków sanitarnych w stołówkach i kuchniach - mówi Iwona Zarwalska, kierowniczka Sekcji Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku w Inspekcji Sanitarnej. - Wspólnie ustaliliśmy terminy ich wykonania, mając na uwadze wydatki związane z remontami, uwzględniając przede wszystkim budżety szkół.

Czego dotyczyły uchybienia?

Głównie usterek technicznych.

- W wyniku przeprowadzonych kontroli stwierdziliśmy nieprawidłowości dotyczące niewłaściwego stanu sanitarno-technicznego sufitów, posadzek, ścian, okien i wyposażenia - wylicza Iwona Zarwalska.

Dyrektorzy wszystkich placówek tłumaczą, że nie jest im łatwo wygospodarować pieniądze na remonty kuchni i stołówek. Mimo wszystko, robią co mogą, aby znaleźć te środki. - Dobro uczniów jest najważniejsze - zapewniają.

Odświeżają jadłodajnie i kuchnie

Najszybciej uchybienia zniwelowano w Gimnazjum nr 6.

- W naszej szkole nie gotujemy obiadów, są one dowożone, dlatego zaleceń nie było dużo - tłumaczy Bogdan Grodowski, dyrektor "czwórki". - Odmalowaliśmy punkt wydawania posiłków oraz wymieniliśmy stoły.

Roboty pełną parą idą też w "podstawówce" przy ul. Moniuszki, gdzie kucharki przygotowują i wydają posiłki dla 120 dzieci.

- Część kuchenną już wymalowaliśmy grzybobójczym preparatem. Przymierzamy się do kafelkowania pomieszczeń, w których przechowujemy warzywa - mówi Anna Hausman, dyrektorka "dwunastki". - W czasie przerwy zimowej planujemy wymienić hydraulikę w zmywalni.

Szkoły gonią terminy nałożone przez sanepid

O ile SP nr 12 na uporanie się ze wszystkimi zaleceniami ma czas do grudnia 2012 roku, o tyle Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 tylko cztery i pół miesiąca.

- Zdążymy - zapewnia Ewa Gawrział, dyrektorka. - Odnawiamy ściany, wymieniamy wentylację i kładziemy kafelki między innymi w obieralni.

W tej chwili z obiadów w ZSO nr 3 korzysta około 300 uczniów. Porcja tutaj kosztuje 2,70 zł.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
janaperun
Gratuluję Pomorskiej podjęcia tematu. Pisałam tu parę dni temu aby problemowi stołówek szkolnych przyjrzeć się bliżej. Tylko nie do końca artykuł Państwa odzwierciedla całość zagadnienia. Zwykle zaczyna się od wizyty inspektorów Sanepidu. Po stwierdzeniu nieprawidłowości, przedstawia się dyrektorowi placówki protokół i czas wykonania zaleceń (potrzebnych remontów, które mają się przyczynić do poprawy bezpieczeństwa sanitarnego w placówkach żywienia zbiorowego). Ustala się termin wykonania niezbędnych remontów. Zwykle jest to czas pozwalający na zagwarantowanie potrzebnej kwoty w budżecie miasta, a konkretnie Wydziału Edukacji. Dyrektor placówki oświatowej, kopię owego protokołu, przesyła do Biura Nadzoru Właścicielskiego i Wydziału Edukacji( zgodnie z wytycznymi naczelnika Wydziału Edukacji) i tu.... przez rok, dwa, trzy,.... nic się nie dzieje. Gdy termin wykonania decyzji jest już bliski i dyrektor placówki ma miękko pod nogami, pisze prośbę do Sanepidu o przedłużenie wykonania decyzji. No i dobroduszny Sanepid "biorąc pod uwagę trudności ....ble ble ble przedłuża wykonanie decyzji. Ta sytuacja może trwać...o ho, ho(słyszałam o sytuacji gdzie na wykonanie decyzji Sanepidu czekano 8 lat !!!). TO STRASZNE, ALE NIKT Z URZĘDNIKÓW I OSÓB ODPOWIEDZIALNYCH NIE DBA O ZDROWIE I BEZPIECZEŃSTWO NASZYCH MILUSIŃSKI !!! TO JEST OBOWIĄZEK GMINY!!!Najbardziej zaangażowani są tylko dyrektorzy szkół. Dwoją się i troją, ale bez odpowiednich środków niewiele mogą zrobić.
d
druch
Jaki masz aparat czrno-białe zdjęcie
z
znawcatematu
przykład idzie zawsze z góry
m
młoda79
Zgadzam się w 100% nie chodzi tylko o te jabłka , wynoszą wszystko!!! Paranoja!!!
s
sketch alprga
Zamiast sprawdzać szczelność okien powinni wziąść się za kucharki, które wynoszą jedzenie które pozostało na stołówce pod koniec dnia. Nie było by lepiej aby te 10 kg jabłek było rozdane tym najbiedniejszym dzieciom??? Wczoraj byłam świadkiem jak kuchary po pracy wynoszą pełne worki!!1 Wstydzę się za tą szkołę a uważałam ją za taką wspaniałą.

co tam jablka...kuchary wynoszą pełne siaty obiadów- a dyrekcja udaje, że nie widzi...ciekawe, dlaczego?
d
[email protected]
Zamiast sprawdzać szczelność okien powinni wziąść się za kucharki, które wynoszą jedzenie które pozostało na stołówce pod koniec dnia. Nie było by lepiej aby te 10 kg jabłek było rozdane tym najbiedniejszym dzieciom??? Wczoraj byłam świadkiem jak kuchary po pracy wynoszą pełne worki!!1 Wstydzę się za tą szkołę a uważałam ją za taką wspaniałą.

a może remoncik? może coś zostanie z materiałów po remoncie komnaty Prezydenta ? w końcu 78 tysięcy...

a ile obiadów by za to było...
m
młoda79
Zamiast sprawdzać szczelność okien powinni wziąść się za kucharki, które wynoszą jedzenie które pozostało na stołówce pod koniec dnia. Nie było by lepiej aby te 10 kg jabłek było rozdane tym najbiedniejszym dzieciom??? Wczoraj byłam świadkiem jak kuchary po pracy wynoszą pełne worki!!1 Wstydzę się za tą szkołę a uważałam ją za taką wspaniałą.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska