Koszmar zaczął się w nocy z 1 na 2 grudnia. Mieszkańcy wieżowców przy ul. Sczanieckiego, stojących tuż przy ul. Grudziądzkiej, są zszokowani. Owszem, firma Eurovia wywiesiła na klatkach zawiadomienie o tym, że będzie prowadziła roboty w godzinach nocnych. Lokatorzy nie spodziewali się jednak takiego horroru.
- Tego się nie da opisać! To było takie rytmiczne dudnienie godzinami. Dzieci w ogóle nie mogły spać, płakały ze strachu - relacjonuje zdenerwowany pan Jerzy. - Zadzwoniłem na policję. Obiecali, że przyjadą. Ale do północy ich nie widziałem...
Przeczytaj także: Buduje się w regionie. Zobacz, co powstanie! [zdjęcia]
Pani Marta dodaje, że do pracy poszła zmaltretowana: - Odpowiadam za pieniądze i muszę być skoncentrowana. Jedną noc jakoś przetrwałam, ale co będzie dalej? Firma nie poinformowała nas, ile ten koszmar potrwa.
Rzeczywiście, na zawiadomieniu Eurovii brak danych o finale prac. Zresztą dokładnego terminu nie zna nawet MZD.
- Realnie liczyć się trzeba z tym, że nocne remontowanie nawierzchni ul. Grudziądzkiej potrwa do 10 grudnia. Najgłośniejsze będą pierwsze noce, bo wykonywane jest frezowanie - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko z MZD.
Dlaczego Eurovia wzięła się za nocne roboty? Zgodnie z terminem zapisanym w umowie z miastem remont Grudziądzkiej powinna skończyć do połowy grudnia.
- Pracując w nocy, wykonawca chce jak najszybciej uporać się z pracami i zmniejszyć utrudnienia w ruchu. Za dnia roboty spowodowałyby pewnie korki - dodaje Kobus-Pęńsko.
O nocnych pracach Eurovia poinformowała policję, municypalnych, MZD i magistrat. Firma i MZD przepraszają mieszkańców i proszą o wyrozumiałość.