Teresa Stępień-Nowicka

nie ukrywa, że postać gen. Elżbiety Zawackiej od dawna ją fascynuje
(fot. Lech Kamiński )
Premierę spektaklu zaplanowano na 7 maja, niedawno rozpoczęły się próby.
Teresa Stępień-Nowicka, znana toruńskiej publiczności zarówno z przedstawień Teatru im. Wilama Horzycy, jak i indywidualnych projektów, nie ukrywa, że postać gen. Elżbiety Zawackiej od dawna ją fascynuje. - Nie miałam niestety okazji poznać pani generał osobiście, ale znam jej losy z książek, filmów i relacji przyjaciół - mówi aktorka. - To niezwykła kobieta, która pokazuje że można w sposób bardzo skromny robić w życiu ważne i wielkie rzeczy. Wiem, że zabrzmi to górnolotnie, ale generał Zawacka, która została wychowana w duchu patriotyzmu, dla służby ojczyźnie poświęciła swoje prywatne życie. Dziś mało kto by tak potrafił.
Jest coś jeszcze. Toruńska aktorka nie od dziś interesuje się tematyką kobiecą, sprzeciwia się marginalizowaniu kobiet. W historii "Zo" odkrywa więc także to, jak w czasie wojny wyglądało życie Polek. Teresa Stępień-Nowicka nie ukrywa, że wraz z Ingą Dowlasz, autorką scenariusza i reżyserką spektaklu, długo zbierały materiały historyczne, zanim na dobre ruszyły z realizacją monodramu. Przygotowania trwały półtora roku.
Gen. Zawacka nie będzie jedyną bohaterką powstającego przedstawienia. Jej postać jest punktem wyjścia, by opowiedzieć o losach innej rodziny.
W spektaklu poznamy młodą aktorkę, samotną i zagubioną we współczesnym świecie. W życiu kobiety następuje jednak nagły zwrot - gdy bohaterka dostaje do ręki scenariusz o gen. Zawackiej. Gdy zaczyna zgłębiać jej biografię i losy, czuje, że chce poznać własne korzenie.
Teresa Stępień-Nowicka nie zdradza na razie szczegółów fabuły: - Dopóki spektakl nie powstanie, trudno się o nim wypowiadać. Powiem jednak, jaki jest nasz zamiar. Chcemy przybliżyć postać pani generał i czasy, w których żyła, a także opowiedzieć o problemie poszukiwania własnych korzeni.