W Toruniu zakończyły się mistrzostwa Polski w lekkoatletyce [zobacz zdjęcia]

Wśród pań bohaterką mistrzostw była bez wątpienia Marika Popowicz. Po złotym medalu i rekordzie życiowym w sprincie, w sobotę kontynuowała świetną passę. W eliminacjach 200 m była najlepsza, bijąc swój najlepszy wynik w sezonie (23.35). W finale jeszcze go poprawiła (23.24) i pewnie sięgnęła po drugie złoto.

Świetnie spisał się także jej klubowy kolega Tomasz Kluczyński, który w eliminacjach aż o 0,28 sek. pobił rekord życiowy (21.04). Sprinter Zawiszy cztery dni temu świętował 20. urodziny i sprawił sobie wspaniały prezent. W finale pobiegł identycznie i ma brąz.

Przeczytaj także:

W niedzielę czekaliśmy także na medal Marcina Lewandowskiego na 1500 m. Skończyło się srebrnym krążkiem po niesamowitej walce. Trzech najlepszych pobiło swoje rekordy życiowe. Lewandowski (3.38,98) o 0.04 przegrał z Krzysztofem Żebrowskim (Ostrów Mazowiecka), a o niespełna sekundę wyprzedził trzeciego Tomasza Os-mulskiego (RKS Łódź).

Reprezentant Zawiszy miał prawo być zmęczony. W piątek pobiegł najszybciej w sezonie na 800 m podczas Diamentowej Lidze (piszemy o tym poniżej).

W biegu na 400 m brąz wywalczyła Iga Baumgart (BKS). Niespodziewanie, bo awansowała do finału dopiero z 6. czasem. W Toruniu nie było jednak 19-letniej Patrycji Wyciszkie-wicz, która w piątek we włoskim Rietri sięgnęła po mistrzostwo Europy w rewelacyjnym czasie 51.56 (o ponad sekundę lepszym niż mistrzyni z Torunia, Justyna Święty).

Dobrą passę biegaczy z Bydgoszczy kontynuował także Dominik Bochenek, który na 110 m ppł (13.72) finiszował jedynie za Arturem Nogą.

Chwile chwały mieli także lekkoatleci z innych miast. Jedyny medal dla Grudziądza w MP zdobył Piotr Śleboda w skoku wzwyż (2.22), a w biegu na 3000 m z przeszkodami bezkonkurencyjna była Katarzyna Kowalska (Vectra Włocławek). W piątek brąz na 5000 m dla Vectry wybiegała Iwona Lewandowska.

W sobotę wieczorem z brązu cieszył się wieloboista Zawiszy Szymon Czapiewski. Po dziewięciu konkurencjach był nawet drugi, ale w finałowym biegu na 1500 miał przedostatni wynik i został wyprzedzony przez Mateusza Chmielewskiego (AZS AWF Warszawa), złoto dla jego klubowego kolegi Marcina Przybyła.

W biegu na 400 m swój siódmy tytuł wywalczył Marcin Marciniszyn. To jednak nic przy dokonaniu Szymona Ziółkowskiego. Nasz mistrz olimpijski z Sydney wywalczył w Toruniu już 14. tytuł mistrza kraju w rzucie młotem. Wyrównał dokonania oszczepnika Janusza Sidło oraz Władysława Komara i jest na dobrej drodze do wyrównania i poprawienia rekordu Roberta Korzeniowskiego (15 złotych medali). - Rano wstałem z bólem pleców i pomyślałem: starość nie radość. Ale z planu na rok 2016 igrzysk w Rio de Janeiro wcale nie wykreśliłem - zapewniał po dekoracji.

Najlepszy wynik w toruńskich mistrzostwach osiągnęła jednak Anita Włodarczyk. W piątek rzuciła młotem na odległość 76,93, co jest drugim rezultatem na świecie w tym sezonie. - To niespodzianka. We Władysławowie na śniadanie zjadłam trzy gotowane jajka. Siadłam za kierownicę, przyjechałam do Torunia i zaraz wracam nad morze - skomentowała.

Na wysokim poziomie stał skok wzwyż kobiet. Rekordzistka Polski i mistrzyni Uniwersjady Kamila Stepaniuk była dopiero trzecia, a złoto (1.92) wywalczyła Justyna Kasprzycka (Wrocław); 6. miejsce dla Izabeli Wilkos (Zawisza, 1.70)

Oto dokonania pozostałych zawodników z regionu. Dagna Wleklińska (MKL) w finale 400 m ppł nie pobiła swojego rekordu życiowego i była 8. Arkadiusz Wiśniewski (Tucholanka) do finału 800 m awansował z najlepszym wynikiem, ale tam był dopiero 7.

Najmłodsza z naszych zawodniczek, niespełna 19-letnia kulomiotka MKL Toruń Bogna Szyczewska zajęła dobre siódme miejsce, bijąc swój rekord (46,11). Takie samo miejsce zajęła w skoku w dal Małgorzata Reszka (Zawisza, 5.86). Z pewnością nie był zadowolony płotkarz Michał Hulisz (MKL), który nie awansował do finału ani na 100 ani na 400 m ppł.

W piątek złote medale wywalczyli skoczek o tyczce Łukasz Michalski (Zawisza), na 100 m Popowicz, na 5000 m Karolina Jarzyńska (MKL Toruń), a brąz dla kulomiotki BKS Bydgoszcz Magdaleny Szewy i dyskobola Zawiszy Konrada Szustera.