https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W tragicznym wypadku zginęła 11-letnia dziewczynka, pięć osób jest w szpitalach. Kierowcy byli trzeźwi. Zawiniła prędkość?

Jakub Pikulik
Do wypadku doszło w niedzielę, 28 czerwca, między miejscowościami Toporów, a Czyste, na terenie powiatu świebodzińskiego.
Do wypadku doszło w niedzielę, 28 czerwca, między miejscowościami Toporów, a Czyste, na terenie powiatu świebodzińskiego. archiwum polskapress
W wypadku dwóch samochodów osobowych zginęła 11-letnia dziewczynka, a pięć osób zostało rannych. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny tragedii.

Był niedzielny wieczór (28 czerwca), około godziny 20, gdy do służb ratunkowych dotarła informacja o makabrycznym wypadku, do którego doszło na lokalnej drodze w powiecie świebodzińskim. Z pierwszych informacji wynikało, że między miejscowościami Toporów a Czyste rozbiły się dwa samochody osobowe. Ludzie, którzy nimi podróżowali, byli zakleszczeni w mocno rozbitych wrakach. Ruszyła akcja ratunkowa.

POLECAMY INFORMACJE MOTORYZACYJNE

Strażacy musieli rozcinać wraki

Na miejsce przybyli strażacy, którzy z pomocą sprzętu hydraulicznego musieli rozcinać rozbite wraki, aby uwolnić podróżujących nimi ludzi. Z relacji świadków wiemy, że osobowe opel i mazda były mocno rozbite. Podróżowało nimi łącznie dziewięć osób - cztery w jednym i pięć w drugim pojeździe.

Wypadek na łuku drogi

- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do wypadku doszło na łuku drogi. Pojazdy jechały w tym samym kierunku. Oba wypadły z drogi na pobocze - mówi mł. asp. Marcin Ruciński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do wypadku doszło na łuku drogi. Pojazdy jechały w tym samym kierunku

Wracali znad jeziora

Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. - Samochodami podróżowali obywatele Ukrainy, wracali najprawdopodobniej znad jeziora. Świadek, który jechał za nimi zeznał, że po wyjechaniu z Toporowa samochody zaczęły przyspieszać. Droga była mokra, było po deszczu - mówi Krzysztof Pieniek, prokurator rejonowy ze Świebodzina. W pewnym momencie samochody zbliżyły się do łuku drogi. Oba wypadły na pobocze. Najprawdopodobniej nie było między nimi kontaktu, tak przynajmniej zeznał kierowca opla, który wypadł z drogi jako pierwszy. W wypadku zaginęła 11-letnia dziewczynka, która jechała mazdą. Jej rodzice trafili do szpitali. Do szpitali odwieziono też trzy osoby z opla. Po wypadku policja sprawdziła trzeźwość kierowców - byli trzeźwi.

Świadek, który jechał za nimi zeznał, że po wyjechaniu z Toporowa samochody zaczęły przyspieszać. Droga była mokra, było po deszczu

Zginęło dziecko

Samochodami podróżowały dwie rodziny i ich znajomi. Mimo reanimacji nie udało się ocalić życia 11-letniej dziewczynki. Dokładne przyczyny tragedii wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury w Świebodzinie. Prokuratura przesłuchuje uczestników wypadku. W przesłuchaniach bierze udział tłumacz. Okoliczni mieszkańcy wspominają, że to kolejny wypadek na tym odcinku drogi.

Do tragedii doszło na drodze między miejscowościami Toporów, a Czyte.

Zobacz też wideo: Tragiczny wypadek między Górzycą, a Żabicami. Nie życie trzech nastolatków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Monika Skowrońska

Rodzinę dziecka lub znajomych proszę o kontakt. Mój e-mail: [email protected]

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska