Bydgoskie „Słoneczniki” czyli stateczki, które przewoziły pasażerów (do pewnego czasu funkcjonowały w ramach komunikacji publicznej) nie były główną atrakcją miasta, ale z pewnością były miłym dodatkiem dla tych, którzy zdecydowali się do miasta przyjechać, jak i dla samych mieszkańców. Rejs „Słonecznikiem” był punktem obowiązkowym wszystkich półkolonii, które organizowano w mieście. Zwłaszcza przeprawa przez śluzę podobała się najmłodszym, starsi mieli okazję wysłuchać nagrań (w kilku językach) o historii rzeki i Bydgoskiego Węzła Wodnego. W tym roku nici z tej atrakcji - Bydgoskie Centrum Informacji, które zarządza „Słonecznikami” zdecydowało, że ze względów bezpieczeństwa „Słoneczniki” na swoje tradycyjne trasy nie wypłyną.
Nie pojedziemy też zabytkowymi tramwajami. W tym roku ZDMiKP nie uruchomi linii wakacyjnych i charakterystycznych pisków skręcających Herbrandów nie usłyszymy.
- W związku z sytuacją epidemiczną jak też w związku z koniecznością ograniczania wydatków do działań niezbędnych (co jest związane ze znacznym ograniczeniem wpływów do budżetu w związku z ograniczeniami związanymi z epidemią), podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu przygotowań do uruchomienia linii turystycznych – informuje Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy. - Decyzja ta wynika także z niepewnej sytuacji epidemicznej i ograniczeń z nią związanych, a w konsekwencji niepewnego popytu na linie turystyczne. Uznaliśmy, że na chwilę obecną konieczne jest przeniesieniu ciężaru działań na linie układu podstawowego, które jak wiadomo funkcjonują bez ograniczeń pomimo spadku liczby pasażerów.
Z wodnych atrakcji można skorzystać na własną rękę. W naszym mieście działa kilka wypożyczalni kajaków i łodzi. Prywatni właściciele oferują z kolei rejsy swoimi łodziami i stateczkami po Brdzie.
