- Wciąż czekamy na opinię medyczną. Kiedy ją otrzymamy, podejmiemy ostateczną decyzję o zakwalifikowaniu zdarzenia - mówi Michał Głębocki, rzecznik policji w Wąbrzeźnie.
Do ataku doszło kilka dni temu. Według ustaleń policjantów, 67-letni właściciel mieszkania otworzył jego drzwi, a wtedy pies - duży mieszaniec - rzucił się na przechodzącego 64-letniego sąsiada.
Pies chwycił mężczyznę za lewą łydkę i mocno ją poszarpał.
Ranny trafił do szpitala, gdzie medycy założyli mu 30 szwów.
Kiedy doszło do zdarzenia, właściciel psa miał w organizmie 1,68 prom. alkoholu.
Właściciel psa najpewniej odpowiadać będzie za jego nieupilnowanie czego skutkiem było zadanie poważnych ran mężczyźnie. To przestępstwo, za które grozi kara nawet pozbawienia wolności do 5 lat.
Zobacz również: W centrum Chojnic znaleziono mogiłę [zdjęcia, wideo]
Jak ostatecznie zakwalifikowane zostanie zdarzenie, zależeć będzie od opinii medyków, którzy wskażą na jak długi czas "rozstrój zdrowia" u rannego mężczyzny spowodowało pogryzienie.
Zaraz po zdarzeniu pies trafił pod opiekę strażników miejskich. Teraz wrócił już do właściciela. Pozostaje jednak pod nadzorem weterynarza.