Kto prowadzi w zestawieniach? Najwięcej interpelacji od początku szóstej kadencji złożyła poseł Anna Sobecka (PiS) z Torunia, na drugim biegunie jest 22 posłów, którzy w ciągu prawie dwóch lat zdołali złożyć jedynie po jednej (m. in. Tomasz Dudziński z PiS, Andrzej Celiński z SdPl - NL).
W liczbie zapytań prowadzi Mieczysław Łuczak z PSL (127), w pytaniach bieżących Wacław Martyniuk z Lewicy (29).
Liderem sprawozdawczości jest Jerzy Kozdroń z Platformy Obywatelskiej. Aż 26 razy relacjonował prace komisji lub projekty ustaw, np. dotyczące ustroju czy prawa materialnego.
Co ciekawe - zauważa "Rzeczpospolita" - kiepsko w rankingu wypadają posłowie znani z telewizji:
- Janusz Palikot (PO) - 16 interpelacji i 4 zapytania - 409. miejsce pod względem liczby głosowań,
- Nelli Rokita (PiS) - jedna interpelacja i to z grupą kilkunastu posłów,
- Zbigniew Ziobro (obecnie europoseł PiS) - 25 wypowiedzi, 10 zapytań i 3 pytania w sprawach bieżących,
- Jerzy Szmajdziński (SLD) - 7 wypowiedzi, 21 interpelacji i 10 zapytań,
- Ryszard Kalisz (SLD) - 47 wypowiedzi, 6 interpelacji i 4 zapytania,
- Stefan Niesiołowski (PO) - 12 wystąpień i jedno zapytanie.
Szef PiS, Jarosław Kaczyński, wypowiadał się w Sejmie tylko 44 razy.
Co na to Stefan Niesiołowski, jeden z przodowników na "niechlubnej" liście?
- Pomagam charytatywnie załatwić wiele spraw dla swojego regionu, chociaż nie składam ani interpelacji, ani zapytań. Idę do ministra i załatwiam, poza tym jestem marszałkiem, więc mi nie wypada - tłumaczy się Niesiołowski i wstawia się za swoim przeciwnikiem. - Choć moim celem jest wyeliminowanie braci Kaczyńskich z polityki na zawsze, to tu bym go bronił. Jest liderem partii opozycyjnej, a nie zwykłym posłem. On się nie musi gonić w tych idiotycznych statystykach, on ma inne zadania.