- Chcemy wyrównania szans województw - mówiła wczoraj posłanka Marzena Drab, PiS-u. - Jak mamy to zrobić, skoro na nowej liście indykatywnej 3 projekty są skreślone, 5 jest zagrożonych, a kolejne 3 pozostają pod znakiem zapytania?
Trzy projekty tzw. "uczelniane" obejmują UMK, UKW i uczelnię ojca Rydzyka. Według Łukasza Zbonikowskiego to właśnie ona jest solą w oku obozu rządzącego.
- Jeśli skreślono UMK , bo nie wypadało skreślić jedynie Wyższej Szkoły Kultury Medialnej i Społecznej, to mamy tu do czynienia z rządami wyjątkowej nieodpowiedzialności i złośliwości - oburzał się Łukasz Zbonikowski. - Wiem, że UMK może się obronić dzięki konkursowi, ale chodzi nam o samą argumentację.
Według posłów PiS-u skreślenie tylu regionalnych projektów z listy indykatywnej to wielka strata dla województwa.Tym bardziej że środki z UE województwo otrzymywałoby przez 5 lat budżetowania. Niestety, środki te nie mogą przejść na kolejny okres budżetowania. Dlatego według parlamentarzystów PiS-u to zmarnowana szansa dla regionu.
- Lista indykatywna traktowana jest jako umowa przedwstępna - wyjaśniał Łukasz Zbonikowski. - Dzięki temu można wcześniej przygotować się do realizacji projektu. To była nasza jedyna szansa na wykorzystanie środków z Unii Europejskiej na projekty, których samorządy nie są w stanie zrealizować z własnych funduszy.
- Apelujemy do opozycjonistów - mówiła Marzena Drab. - Musimy połączyć siły w walce o nasze województwo. Zapowiadamy interpelację.
- Ta cała konferencja to skandal - denerwuje się Tomasz Lenz (PO). - Nikt nic nie zabrał kujawsko-pomorskiemu. Wszystkie środki będą rozdzielone na zasadzie konkursowej. Dzięki temu będziemy mieli w kraju jasność i przejrzystość. Tak jak chciało PiS.
Bo Rydzyk był za blisko
Karina Bonowicz
- UMK i Uniwersytet Kazimierza Wielkiego nie dostaną pieniędzy unijnych, bo odmówiono ich Wyższej Szkole Kultury Medialnej i Społecznej? - pytał na wczorajszej konferencji prasowej Łukasz Zbonikowski. - To absurdalne tłumaczenie. Posłowie PiS-u są oburzeni nową listą indykatywną.
