Toruński Sąd Okręgowy orzekł, że Benedykt Dudek, wicestarosta wąbrzeski złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Dostał 3-letni zakaz kandydowania w wyborach i pełnienia funkcji publicznych.
W dniu, kiedy ogłaszano ten wyrok w Wąbrzeźnie trwała akurat sesja powiatowej rady. Dudek ani się na ten temat nie zająknął i obrady minęły w miarę spokojnie. Ale wicestarosta nie ma najmniejszych złudzeń, że na kolejnej sesji opozycja nie zostawi na nim suchej nitki. Przyznaje nam, że liczy się z wnioskiem o swoje odwołanie.
Z wyborczej matematyki wynika jednak, że może spać spokojnie. W 15-osobowej radzie rządząca koalicja "Powiatu 2010" i "Wspólnej sprawy" ma aż 10 głosów, a Dudek jest jednym z jej liderów.
- Konsekwentnie powtarzam to, co mówiłem panu rok temu, czekam na prawomocny wyrok - mówi starosta Krzysztof Mackiewicz. - Jeśli zapadnie, obojętnie jaki, wiem co mam robić. Tak, nadal mam zaufanie do swego zastępcy! W tej sprawie też nie mam powodów, by zmieniać wcześniejsze zdanie.
- Wiem, że pan Dudek wystąpił już o uzasadnienie orzeczenia i składa apelację - mówi szef powiatowej rady Adam Purchała. - Trudno byśmy wydawali wyrok, gdy nie wydał go jeszcze sąd. Skoro do tej pory wierzyliśmy wyjaśnieniom pana starosty, tym bardziej nie będziemy podejmować żadnych kroków w tej sprawie.
Dudek nie kryje, że już przygotowuje apelację. Wyrok jest bowiem dla niego bardzo krzywdzący. Podkreśla m. in, że przez sąd przewinęło się prawie 20 byłych funkcjonariuszy wąbrzeskiej bezpieki, ale żaden jakoś nie mógł rozpoznać nim TW "Zacharka". Bo, jak twierdzi wicestarosta, po prostu nie mógł!
Czytaj e-wydanie »