MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźno: Pożyczona karetka wozi pacjentów

(AKA)
FOT. sxc
Mieszkańcy powiatu wąbrzeskiego są przerażeni. Przez kilka dni nie było tu żadnej sprawnej karetki. Przy transporcie chorych pomagali strażacy.

- Nie chciałbym zachorować w najbliższym czasie, bo nie wiem, czy karetka w ogóle przyjedzie - denerwuje się Piotr, mieszkaniec Wąbrzeźna. - To skandal, aby chory nie miał zapewnionej odpowiedniej opieki
W poniedziałek mieszkaniec Ostrowa (gmina Płużnica) trafił do szpitala tylko dzięki pomocy straży pożarnej. Właśnie strażacy zawieźli do lecznicy mężczyznę z problemami sercowymi.
Wąbrzeskie pogotowie ma cztery pojazdy. W ostatnim czasie dwa z nich popsuły się, w trzecim spłonęła instalacja elektryczna, czwarty też nie jest sprawny. Chociaż cały tabor jest już bardzo wysłużony, bo większość samochodów ma na liczniku przejechane ponad 200 tys. kilometrów, to władze spółki Nowy Szpital nie zamierzają w najbliższym czasie kupić żadnej nowej karetki.
- Nie stać nas na to. Nowy ambulans to koszt, w zależności od wyposażenia, około 400 tys. zł. - mówi Michał Roślewski, dyrektor Nowego Szpitala w Wąbrzeźnie.
Po tym, gdy chorego do szpitala wieźli strażacy, szpital pożyczył jedną karetkę z Chojnic. Jeździ od poniedziałkowego popołudnia.
- Jeden z pojazdów będzie być może naprawiony już dziś - mówił wczoraj dyrektor Roślewski. - Pozostałe jak tylko zostaną dowiezione części do warsztatów, w których stoją nasze pojazdy

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska