Kontrola Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Politechnice Bydgoskiej im. J.J. Śniadeckich jeszcze trwa. A dokładniej, w resorcie analizowane są dokumenty, które udostępniła bydgoska uczelnia. Chodziło o ostatnie zakupy samochodów, w tym o nabycie przez PBŚ Lexusa LM wartego około 700 tys. zł.
O kontroli MNiSW informowaliśmy już w styczniu, potem wystąpiliśmy do ministerstwa z pytaniem, o to jaki jest efekt działań podejmowanych wobec bydgoskiej uczelni. Czekamy na odpowiedź. Tymczasem Radio PiK informuje o tym, że PBŚ dostarczyła ministerstwu dokumentację, resort zwrócił się do szkoły ponownie, tym razem o uzupełnienie dokumentów. Jak podaje Tatiana Adonis w materiale radiowym, miało chodzić o protokół z prac komisji przetargowej przed dokonaniem zakupu.
To efekt głośnego zakupu Politechniki Bydgoskiej. W uczelnianym garażu od końca roku parkuje samochód Lexus LM. Przypomnijmy, że o nowym nabytku Politechniki jako pierwsza pisała Ewa Czarnowska-Woźniak w Expressie Bydgoskim.
Minister reaguje na zakup samochodu przez bydgoską uczelnię
Kupno auta krótko później skrytykował na platformie X prof. Marek Gzik, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Wtedy też zapowiedziano kontrolę, która miała zostać przeprowadzona na uczelni. Z kolei portal Onet cytował słowa z wypowiedzi wiceszefa resortu: - Poprosimy o dokumenty w tej sprawie - powiedział prof. Gzik.
Samochód został zakupiony w ramach programu wymiany floty samochodów PBŚ.
- Uczelnia korzystała dotychczas z 4 wysłużonych aut, z których najmłodsze miało 14 lat i przejechanych blisko 500 tys. kilometrów - mówi prof. PBŚ Szymon Różański, prorektor uczelni ds. rozwoju i rzecznik prasowy. - Jeden z samochodów, ze względu na zły stan techniczny, został już zezłomowany.
W skład nowej floty pojazdów wchodzi zatem 5 nowych aut, w tym - wylicza Szymon Różański - 3 combivany Renault Kangoo (2 elektryczne), jeden furgon dostawczy Renault Master oraz jedno hybrydowe 7-miejscowe auto (Lexus).
Lexus i maszyny rolnicze w Minikowie
Na pytanie o przesłanki, jakie skłoniły władze uczelni do kupna właśnie tego modelu, rzecznik odpowiada: - Będzie to jedyne auto osobowe na uczelni, do dyspozycji kilkunastoosobowej kadry kierowniczej - wyjaśnia prof. Różański. - Łącznie na ten cel przeznaczono około 1 mln 250 tys. zł brutto. Samochody te służyć będą uczelni przez co najmniej 10 lat.
Czy najbardziej luksusowe auto w uczelnianej flocie będzie miało ubezpieczenie AC? I ile ono wyniesie? - Samochody te są ubezpieczone w ramach zbiorczej umowy wraz z maszynami rolniczymi, przyczepami i pojazdami w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym w Minikowie na łączną kwotę składki ok. 27 tys. zł. pokrywaną z przychodów własnych uczelni - to odpowiedź, która pada ze strony PBŚ.
