Młodzież wystąpiła w obronie swojej szkoły. Nie miała jednak zgody władz miasta na zorganizowanie manifestacji. - Przestrzegaliśmy prawa. Spacerowaliśmy grupami 14 osobowymi, które zachowywały między sobą odstęp, więc nie rozumiem dlaczego policja nas spisywała - mówi Emilia Arkisiewicz, jedna z uczestniczek marszu.
Zbieramy materiały
O tym, że działania policji było czysto prewencyjne zapewnia mł. insp. Marcin Zaleśkiewicz, komendant policji w Wąbrzeźnie. - My tylko analizujemy zebrany materiał. Jeśli będą podstawy przekażemy je do sądu.
Jednak już dziś wiadomo, że podczas "spaceru" nie doszło do znieważenia funkcjonariuszy. Nie wpłynęło również zawiadomienie o tamowaniu ruchu o naruszeniu ładu i porządku przez osoby biorące udział w marszu. Za to akcja, którą zorganizowali uczniowie zakończyła się sukcesem, bowiem starostwo wycofało się z pomysłu połączenia szkół ponadgimnazjalnych.
Czytaj e-wydanie »