Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźno. Telewizja kablowa szuka producenta. Znowu

Przemysław Decker
Materiały przygotowują teraz tylko dwie osoby: Iwona Ciesielska-Dąbrowska i Dawid Wiecki
Materiały przygotowują teraz tylko dwie osoby: Iwona Ciesielska-Dąbrowska i Dawid Wiecki Przemek Decker
Kolejne tąpnięcie w naszej kablówce. WDK zerwał umowę z producentem. Na "rozwód" zgodziły się obie strony.

- Mamy trzy tysiące gniazdek, do których dociera sygnał telewizyjny - z dumą mówi Gizela Pijar, dyrektorka Wąbrzeskiego Domu Kultury.

Ta liczba zobowiązuje. Do tego, żeby widzom serwować świeże i istotne dla nich informacje. Zrobione z pomysłem i ciekawie "opakowane".

Właśnie w taki sposób materiały dla Miejskiej Telewizji Kablowej miała przygotowywać firma Marton. WDK zdecydował się na tego producenta w lutym. Bo miało być taniej.

Jak informuje Gizela Pijar, Marton zażyczył sobie 2,8 tysiąca złotych za 8 godzin świeżych wiadomości w miesiącu.

Poza tym premierowe informacje miały pojawiać się dwa razy w tygodniu. Wcześniej widzowie otrzymywali je tylko raz.

Powodów było kilka

Choć zapewnienia Martona brzmiały bajkowo, Gizela Pijar w nie uwierzyła.

- Nie miałam powodu, żeby nie wierzyć. Przecież rozmawiałam z poważną firmą - twierdzi szefowa WDK. Szybko się jednak okazało, że producent nie daje rady. Dlatego WDK zerwał umowę.

Powodów było kilka. - Sześć godzin przed każdą emisją miałam otrzymywać płytę z materiałami. Do przejrzenia. Tak się nie działo - twierdzi Gizela Pijar. - Poza tym Marton nie dostarczał premierowych programów dwa razy w tygodniu. Często zdarzały się powtórki.

Na tym jednak nie koniec. Reporterzy nie zawsze mieli pojawiać się w miejscach, w których działo się coś ważnego z punktu widzenia mieszkańców.

I co dalej?

Mariusz Trąbczyński, szef Martona nie chciał odnosić się do tych zarzutów.

- Umowę rozwiązaliśmy za porozumieniem stron, bo oczekiwania WDK okazały się inne, niż myśleliśmy - twierdzi przedsiębiorca. W "robieniu" telewizji współpracował on z dwiema osobami, które wcześniej przygotowywały materiały dla MTK.

- Praca z Martonem była trudna - mówi Iwona Ciesielska- Dąbrowska, reporterka.
Po rozwodzie z producentem odpowiedzialność za telewizję znowu przejął WDK.

Całą robotę wykonują teraz dwie osoby: Iwona Ciesielska-Dąbrowska i Dawid Wiecki. Publicystyka jest zlecana zewnętrznym producentom.

Tak ma być jednak tylko tymczasowo. Gizela Pijar prowadzi bowiem rozmowy z firmami, które zajmują się "robieniem" telewizji.

Na efekty musimy jeszcze zaczekać. Pewne jest jednak, że cokolwiek się stanie, kablówka nie przestanie działać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska