W Wąbrzeźnie taką możliwość miała grupa osób bezrobotnych i niepełnosprawnych. W rolę osoby spełniające dziecięce fantazje wcielił się Marek Kaliszewski, reżyser, który w ostatnim czasie nawiązał współpracę z miastem.
Sześć różnych historii
Zaledwie w ciągu dwóch tygodni zostało nakręconych sześć etiud filmowych. Powstały one w różnych miejscach naszego miasta. Ekipę filmową można było spotkać w Ochronce, gimnazjum, Szpitalu czy Warsztatach Terapii Zajęciowej. Opowiadają one trzy historie. Do każdej z nich zostało nakręcone pozytywne i negatywne zakończenie.
Każda z nich porusza ważne i trudne tematy. Jest historia kobiety, która samotnie wychowuje dziecko i nie może znaleźć pracy.
Kolejna etiuda porusza temat przemocy i osób niepełnosprawnych. W tej opowieści w główną rolę wcielił się Przemysław Raciborski, uczestnik Warsztatów Terapii Zajęciowej. - Gram niepełnosprawnego syna. Moja filmowa mama znęca się nade mną - wyjaśnia Przemek i dodaje: - Na szczęście jedna z historii kończy się dobrze. Trafiam do warsztatów, mama znajduje pracę.
Powstanie spółdzielnia
Przemkowi bardzo podobała się praca przy filmie. - Jeśli byłaby taka możliwość chciałbym jeszcze raz zagrać w filmie. Bardzo podobała mi się sama atmosfera jaka panowała przy pracy nad filmem - mówi Przemysław Raciborski.
Jednak wąbrzeźnianie nie tylko brali udział w zdjęciach do filmu. Specjalnie dla nich odbyło się spotkanie, które poświęcone było zakładaniu spółdzielni socjalnych. O założeniu spółdzielni myślą dwie uczestniczki tego projektu.
- Wspólnie z jedną z uczestniczek myślimy o utworzeniu spółdzielni socjalnej - mówi Ewelina Borowska, która o projekcie dowiedziała się z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i dodaje: - Chcemy zająć się głównie sprzątaniem. W sierpniu jedziemy do Torunia, gdzie otrzymamy wszystkie potrzebne nam informacje. Będziemy miały swojego opiekuna, który pomoże nam przy tworzeniu naszej firmy.
Trzecia historia podejmuje temat narkomani.
Reżyserem filmów jest Marek Kilaszewski. - Często tak jest, że jeśli kręcę jakiś film o tematyce prospołecznej, to ma on pozytywne konsekwencje. Jedna z bohaterek moich wcześniejszych dokumentów, która była ofiarą przemocy założyła stowarzyszenie pomagające takim osobom. Robię to, aby miało to pozytywne konsekwencje.
Pracę przy filmie znalazło 11 osób bezrobotnych. Projekt był współfinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego.