Konie w ciechocińskiej "Amazonce" były od zawsze. Wracający ze spacerów znad Wisły kuracjusze ciekawie zerkają poprzez gęsty żywopłot, co też dzieje się na maneżu. To miejsce, gdzie ćwiczą amatorzy konnej jazdy. Głównie amatorzy, czyli te osoby, które w Ciechocinku postanowiły nauczyć się konnej jazdy. Wśród tych najczęściej są ludzie młodzi, przede wszystkim dziewczyny. Rzadko na końskim grzbiecie widuje się chłopaka... - Bo dziewczyny kochają konie, mają do nich cierpliwość. Są ambitne, uparte, chcą się uczyć - twierdzi instruktorka Aneta Kasacka.
W stajni hotelu "Amazonka" jest obecnie 20 koni. - Zajmuje się nimi etatowo jedna osoba, masztalerz, pan Marian. Wszystkie dodatkowe prace przy koniach wykonują dzieci ze szkółki jeździeckiej - dodaje pani Aneta - O konie trzeba dbać. Potrafią się potem odwdzięczyć, aczkolwiek bywają takie, które mają trudny charakter. I jak się na kogoś uprą, to nie ma na nie rady. Jeden z koni kladł się na ziemi, jak wielbłąd, zawsze, gdy dosiadał go młody chłopak. Za nic nie chciał go wozić!
Do konnej jazdy trzeba mieć przynajmniej odrobinę talentu. Są osoby, które po pierwszej jeździe na loży (czyli na pasku) już poradzą sobie same, inni nie powinni w ogóle dosiadać koni. Ale żeby się o tym przekonać, trzeba spróbować. Może w "Amazonce"...?
Wakacje w galopie

Amazonki w ?Amazonce? - mają cierpliwość, a przede wszyskim kochają konie...